Witam
Tradycyjny problem, co można zrobić samemu, aby nie spartaczyć i oszczędzić parę złotych...
Jest: Dachówka ceramiczna, folia, dach dwuspadowy.
Ma być: zabudowa skosów + zrobienie sufitów. ocieplenie i gk/gw
Tynki schną drugi tydzień, po weekendzie będą wylewki. Mam nadzieję, że w połowie grudnia będą już warunki do wejścia z wełną... ale płyty pewnie w lutym/marcu będzie bezpieczniej zamontować?
Część prac chciałem wykonać samodzielnie, część na pewno przez ekipę (stelaż). Którą wersję wybrać:
1. układam wełnę w krokwiach, sznurkuję, wchodzi ekipa, robi stelaż przykręcany do czoła krokwi, upycham tenże wełną
2. wchodzi ekipa, robi stelaż przykręcany do boków krokwi, o ile dobrze rozumiem to profile poziome demontuję na "klik" i układam spokojnie wełnę w krokwie, potem wklikuję profile i układam wełnę w stelaż
3. układam wełnę w krokwiach, sznurkuję, ekipa robi stelaż przykręcany po bokach, sprawdzam krokwie czy wełna dobrze leży w miejscach mocowania wieszaków, upycham stelaż drugą warstwą
?
Jeśli wełna będzie stała ok. 2 miesiące bez zabudowy to czy folię dawać od razu czy bezpośrednio przed płytami?
Czy taki stelaż, zrobiony przez fachową ekipę a nie najtańszą, będzie już w pełni równy i stabilny i zabudowa płytami sprowadzi się tylko do ich przykręcenia i zaszpachlowana, czy też trzeba będzie jeszcze coś poziomować, wyrównywać, z czym wiem, że sobie nie poradzę?