dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 3
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 54
  1. #1

    Domyślnie Czy też czujecie sie zmęczeni...?

    Powiem wam szczerze że czuję sie trochę zmęczona budową, a dopiero jestem na etapie budowania podpiwniczenia. Myślałąm, że edize prościej. Za bardzo sie wszystkim przejmuje iboję sie ze po roku moge mieć własny dom, ale nie będzie we mniej uż radości życia, spontaniczności, że przybędzie mi zmarszczek mimo tego ,że mam dopiero 26 lat. Czy maciej akieś sposoby, żeby tak sie tym wszystkim nie przejmowac i jakoś przeżyć budowę? systemem gospodarczym??

  2. #2
    Lider FORUM (min. 2800)
    Xena z Xsary

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Posty
    3.307
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    30

    Domyślnie

    ja jestem tak zmęczona, ze dzisiaj na myśl o pójsciu na budowę rozbolało mnie gardło
    naprawdę jestem bardzo bardzo juz zmęczona a jestem na etapie wylewek....
    nie cierpię oszustów

  3. #3
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... ŻĄDŁO FORUM Avatar selimm
    Zarejestrowany
    Jun 2005
    Posty
    6.216

    Domyślnie

    dobije Was, dopiero wykończeniówka
    Taki stary jestem
    a nic kurw@ nie zmądrzałem -

  4. #4
    elutek
    Guest
    elutek

    Domyślnie

    Cytat Napisał selimm
    dobije Was, dopiero wykończeniówka
    niestety, ale to prawda...

    jestem już tak zmęczona tą wykończeniówką /a trwa ona
    już prawie 5 lat/ że jest mi już wszystko jedno, jaki kolor,
    jaka grubość, jaki model, jak pracują fachowcy itp.

    i potrzebuję urlopu, długiego i daleko

  5. #5

    Domyślnie

    A ja sobie myslę, że najgorszy jest ten stan surowy, poźniej juz moze bedize łatwiej. To już będą drobniejsze rzeczy, jakoś bedzie można nad tym zapanować.

  6. #6
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    Cytat Napisał elais
    A ja sobie myslę, że najgorszy jest ten stan surowy, poźniej juz moze bedize łatwiej. To już będą drobniejsze rzeczy, jakoś bedzie można nad tym zapanować.
    Rozczaruję Cię, to właśnie na to "poźniej" trzeba sobie zostawić najwięcej siły, zapału
    Stan surowy przy wykończeniówce to pikuś.
    Przynajmniej u mnie tak było.
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  7. #7
    Lider FORUM (min. 2800)
    Xena z Xsary

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Posty
    3.307
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    30

    Domyślnie

    o tak sobie myśl:>, (że surówka wykańcza....)
    nie cierpię oszustów

  8. #8

    Domyślnie

    Zgadzam się z opinią, że to "wykończeniówka wykańcza". Jeżdżenie od sklepu do sklepu za kafelkami - może te, a może inne; wybieranie armatury, baterii, kolorów na ściany to jest dopiero wyzwanie i pożeranie czasu. O pieniądzach nie wspomnę. Najgorzej wspominam wybieranie kafelków.
    ---------------------------------------
    mój dom http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=90007

  9. #9
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kuleczka

    Zarejestrowany
    Feb 2006
    Posty
    6.130

    Domyślnie

    Kafelki, gresy, parkiety, fugi, kleje, wanny, brodziki, kabiny, muszle, geberity, drzwi, ościeżnice, klamki, parapety, listwy, umywalki, zlewy, baterie, farby, kolory, tynki, struktury..................
    i najważniejsze........................."fachofcy"!!!

    a gdzie meble, karnisze, dywany, roletki, zasłonki, firanki, lampy, kinkiety, halogeny...........
    Cóż to za robot piękny i młody,
    I cóż to za robotniczka,
    Ona mu daje z dzbana pentody,
    A on jej wtyczki z koszyczka

  10. #10

    Domyślnie

    No właśniie.Ja nie mam już siły dokonywać kolejnych wyborów. Boję sie wybrać cokolwiek- bo może to znów zły wybór i będę niezadowolona. Dziś oddałam do sklepu zwykłe lustro do wc-bo po przymierzeniu było małe.
    Ale paneli , które muszę juz zakupic na całe poddasze pewno nie bedę mogła zwrócić gdy okażą sie zbyt jasne lub ciemne. Myslałam,że urządzanie mieszkania będzie przyjemne- zdecydowanie jednak nie jest. Też jestem okropnie zmęczona. ,a tu jeszcze wybór koloru ścian no i mebli, brrrrrrrr

  11. #11
    Lider FORUM (min. 2800)
    Renia

    Zarejestrowany
    Sep 2003
    Posty
    2.938
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    160

    Domyślnie Re: Czy też czujecie sie zmęczeni...?

    Cytat Napisał elais
    Czy maciej akieś sposoby, żeby tak sie tym wszystkim nie przejmowac i jakoś przeżyć budowę? systemem gospodarczym??
    Tak, zamówiłam sobie nowego kota w hodowli, będe mogła wieczorem wziąć go do łóżka i wyżalić się na wszystko, wypłakać sie w futerko i na drugi dzień będzie troche lżej. Poprzedni kot odszedł i nie miałam przez 2,5 roku w co płakać..... zdecydowanie gorzej bylo żyć.
    Domownicy nie mieliby cierpliwości słuchac tego wszystkiego, a kot słuchał i do tego mruczał pocieszająco....
    Może są tez inne sposoby przetrwania ..... ?
    życie jest zdecydowanie za krótkie...
    i beznadziejne bez kota w domu !

    Dziennik
    Komentarze

  12. #12
    Lider FORUM (min. 2800) OGRODNICZKA CZARODZIEJKA Avatar arcobaleno
    Zarejestrowany
    Dec 2004
    Posty
    4.024

    Domyślnie

    Ja jakoś to przetrwałam, bez większego uszczerbku na zdrowiu, "budowlanych"zmarszczek też nie zauważyłam - podobnie jak autorka mam PRAWIE 26 lat - przez jakiś czas zostałam sama z budową na glowie, z fachowcami do pilnowania, z 4-miesięcznym dzieckiem na ręku i bez dachu nad glową (mąż wyjechał zarabiać na płytki, panele, farby itp itd ) Może i były momenty zmęczenia (ale na pewno nie zwątpienia), braku sil, ale na krótko, budowa raczej dodawała mi skrzydeł, to planowanie, wybieranie, poczucie wicia WŁASNEGO gniazdka...Fajne uczucie Na pewno łatwiej i przyjemniej by było gdyby się miało nieograniczony budżet, a tak wiele ograniczeń...ale cóż - daliśmy radę
    Praktycznie wszystkie prace od zera do wykańczania wykonane były we własnym zakresie. Ja cały "plan" na dom miałam w glowie już duużo wczesniej - więc łatwiej było mi potem wybierać szczegóły bo miałam wytyczoną ścieżkę, której sciśle się trzymałam. Myślę, że lepiej jest też nie rozciągać zbyt długo w czasie wykończeniówki bo potem rzeczywiscie zapału może zabraknąć i wszystko może się stać nagle mało ważne..
    Domek Arcobaleno

    ...bo od marzeń wszystko się zaczyna...

    Dzień za Dniem..
    Zapraszam Do Mojej Pracowni

  13. #13
    Lider FORUM (min. 2800)
    Xena z Xsary

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Posty
    3.307
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    30

    Domyślnie

    zaraz ,....to te zmarszczki na moim czole i pod oczami - to winna jest cholerna budowa?
    o nieeeeeeeeee...
    mogłam kupic mieszkanie....przede mna wykończeniówka...
    nie cierpię oszustów

  14. #14

    Domyślnie

    Kafelki, gresy, parkiety, fugi, kleje, wanny, brodziki, kabiny, muszle, geberity, drzwi, ościeżnice, klamki, parapety, listwy, umywalki, zlewy, baterie, farby, kolory, tynki, struktury..................
    i najważniejsze........................."fachofcy"! !!

    a gdzie meble, karnisze, dywany, roletki, zasłonki, firanki, lampy, kinkiety, halogeny.........
    ..


    Trafiłaś w samo sedno, nic dodać, nic ująć.
    ---------------------------------------
    mój dom http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=90007

  15. #15

    Domyślnie

    Mam stan surowy otwarty.NIE STRASZCIE MNIE!!! A tak poważniej ,to mam czasami dosyć tej budowy(fizycznie i psychicznie).Wtedy robię dzień przerwy od budowy, nie myślę o tym. Idę z rodziną na spacer,na piwo, pooglądam telewizor, poczytam coś(np. FORUM Muratora ) i zwykle mi przechodzi. A na drugi dzień:"do roboty, do roboty". Pozdrawiam.

  16. #16
    Lider FORUM (min. 2800)
    Xena z Xsary

    Zarejestrowany
    Jan 2005
    Posty
    3.307
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    30

    Domyślnie

    futrzak to działa mniej więcej do tynków wewn.
    potem trzeba robic dłuższe przerwy albo tzw kuracje po 30stce
    nie cierpię oszustów

  17. #17
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) DOBRY DUSZEK FORUM...NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Żelka
    Zarejestrowany
    Mar 2005
    Posty
    16.874

    Domyślnie

    wykonczenowka wykancza
    prawie zabiera radosc z budowania domu

  18. #18

    Domyślnie

    Xena, a co to za kuracja? bo po 50-tce, a jeszcze lepiej po 100-tce (i zagrycha) to rozumiem, ale po 30stce .[/quote]

  19. #19

    Domyślnie

    Stan surowy to byla czysta przyjemnosc. Etap instalacji przeszedl tez bez problemu. Jednak teraz im blizej konca, tym bardziej mi sie nie chce. Najbardziej nie lubie tego ciaglego chodzenia po sklepach (nic mi sie nie podoba, dodatkowo zona ma inny gust), dokonywania wyborow, szukania fachowcow (rzadko na takich trafiam). Zona marudzi, ze zajmuje sie tylko budowa i nie poswiecam jej czasu (pracuje zagranica i jak jestem w Polsce, to prawie caly czas poswiecam budowie). Wszystkim zajmuje sie sam (lacznie z zarabianiem na ta budowe),na wszystkim sie musze znac (bo "fachowcy" niedouczeni), nie moge liczyc na pomoc rodziny. Czuje juz, ze sie juz wypalilem.
    PS W sierpniu wyjade sobie na dlugie wakacje, to moze znowu odzyskam ochote na budowanie.
    pozdrawiam
    Konrad

  20. #20
    Lider FORUM (min. 2800) OGRODNICZKA CZARODZIEJKA Avatar arcobaleno
    Zarejestrowany
    Dec 2004
    Posty
    4.024

    Domyślnie

    KAS01 - jakbym swojego męża słyszała
    jedź na te wakacje - to Ci na pewno dobrze zrobi.
    A żonie daj wolną rękę w wykończeniach
    Powodzenia i pozdrawiam
    Domek Arcobaleno

    ...bo od marzeń wszystko się zaczyna...

    Dzień za Dniem..
    Zapraszam Do Mojej Pracowni

Strona 1 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony