Jakie to miłe tak pomarzyć !!!
MUFFI.........ja też tak chcę!!!!
Ale będzie jazda!
Pozdr....G
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMy przeprowadzilismy się prawie równo rok temu Trzeba będzie to opić
Mielismy zrobione podlogi, łazienkę, kibelek, pomalowane ściany, meble kuchenne. W salonie stał kominek z płaszczem wodnym, w piwnicy odpalony własnie kocioł gazowy Buderusa.
Przeprowadzka, mimo, ze dala nam w kość, to było wspaniałe uczucie. Dzieci same ukladaly swoje "sprawy", my rozpakowywalismy kolejne kartony, a pierwsza noc......
Do dnia dzisiejszego część rzeczy jest nierozpakowana, taras nie zrobiony, ogród w pogromie, glina na podjeździe. Ale czy to jest ważne?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMajka - toż ty miałaś luksusy jak sie wprowadziłaś
Niedawno się dowiedziałem o ludziach co się wprowadzili na początku tego miesiąca jeszcze przed wylaniem posadzek . A że mieli zamontowaną podłogówkę więc musieli chodzić ostroznie pomiędzy rurkami
Oczywiście o takich fanaberiach jak kuchnia czy łazienka nie było mowy (kibelek stoi na bloczkach BK).
IMHO najlepszą porą na przeprowadzkę jeśli nie wszystko jest jeszcze gotowe jest wczesne lato - wówczas pwne braki łatwiej znieść (ogrzewanie, ciepła woda itd...). Jesień/zima bez sprawnego systemu co/cwu czy bez gotowych podłóg (błoto) to mordęga.
Dla mieszczucha z bloku, jeśli wybudował się za miastem największą frajdę sprawia, gdy może sobie wyjść na taras i popatrzeć na gwiazdy, albo rozpalić ognisko. To tak jakby niekończące się wakacje
Jasiu
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo wszystko co piszecie jest pocieszające!!!!
Planujemy przeprowadzkę w grudniu - i tak: ściany są zagruntowane - będą malowane za tydzień, kuchnia się "wymyśla", podłogi gotowe - zakryte kartonami, okna - prawie 3 lata (od wprawienia) jeszcze nie myte (w ostatni weekend umyłam 4 dachowe - koszmar), drzwi mają być pod koniec listopada, łazienka dolna - gotowa. Na zewnątrz - jak na księżycu - błoto i kamienie - żeby dało się podjechać, chodnik do domku - zrobiony z rzuconych desek, brama stara ledwo wisi - zamykana na kłódkę (nie trzeba nosić pilota)......i tak można wymieniać - i tak nie możemy się już doczekać...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRówno rok temu wprowadziliśmy się do naszego domku, nie było to wprawdzie przysłowiowe pobojowisko ale nie było w ogóle płotu więc na naszej działeczce działy się różne ciekawe rzeczy. Na wiosnę działeczka została zaorana i obsiana trawą, potem powstał płot i pojawiły się pierwsze drzewka a trawka ruszyła nieźle więc lato mieliśmy już z widokiem na "zielone". W domku tak cicho w porównaniu z blokiem że kazdy najmniejszy ruch na drodze czy u sąsiadów za drogą słychać, po roku mogę powiedzieć że już w zasdzie wszyskie nowe dźwięki domowe mamy "opanowane". A ile "uciech" było z rozruchem a to ogrzewania, a to kminka a to nagle przeciekającym dachem a to zamurowanym a włściwie zatynkowanym krućem ciepłej wody w WC i zatynkowanym kablem do dzwonka i może to zabrzmi dziwnie ale teraz teraz to wszystko mile i bez emocji wspominam. Te wszystkie "przypadłości" nowego domu wynagrodzi on domownikom w krótkim czasie dając komfort i wspaniałą atmosferę, choć tą podobno tworzą ludzie. Pozdrawiam wszyskich zakochanych w swoich domkach i nie tylko.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak Was rozczytuję to mi serce rośnie. Teraz mamy gdzie mieszkać, ale i tak nie wytrzymamy jak tylko będzie można przenieść się do nowego domu. Żoncia już się zachwyca faktem, że będzie garaż i nie trzeba będzie co ranek odwalać skrobania szyb! Każdy z nas pociesza się jak umie. Nawet z tymi oknami - obecnie mniejszy lub większy mat
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBiuldoza Totaloza - taka choroba. Zaatakowany organizm funkcjonuje prawidłowo tylko w czasie prowadzenia prac budowlanych. Po ich zakończeniu występuje apatia, nudności i napadowe biegunki. Jedynym lekarstwem jest rozpoczęcie nowej, większej budowy. W formie przewlekłej prowadzi do powstawania coraz większych budowli. Czytaj, np: "Powstawanie Manhattanu - Objawy kliniczne i leczenie". Praca zbiorowa pod redakcją dr.n.med.J.OjboliNapisał Teska
Jasiu
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJakich robót ???Napisał Szadam
Przeprowadzę się do gotowego domu, gdzie jedynym dylematem będzie miejsce na haczyki do zawieszenia obrazów...
...i wczasy w tym pamiętnym roku spędzę właśnie na ustawianiu książek we własnej bibliotece...
... a żona niech sadzi kwiatuszki i krzaczki...w ogródku
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo nic tylko pogratulować, ale z tego co mi wiadomo większośc ludzi przeprowadza się (z róznych zresztą powodów) przed ostatecznym zakończeniem prac.Napisał Krystian
IMHO rozsądnym minimum są:
1. W miarę uporzadkowany i ogrodzony teren.
2. Kompletne i działające instalacje
3. Skończona chociażby częśc domu. Najlepiej jeśli mozna ją jakoś oddzielić od części surowej (np.: gotowy parter)
Znam ludzi, którzy wprowadzili się PRZED wylaniem posadzek Ale to wersja tylko dla survivalowców
I jeszcze jedno spostrzeżenie - to co latem może być przygodą to zimą jest koszmarem - jeśli już planujecie się przeprowadzać do nie wykończonych domów to najlepiej w lecie.
Jasiu
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJutro (nareszcie ) wybije dla mnie godzina 0 .Przeprowadzka.Siedzę właśnie wśród niezliczonej ilości kartonów i staram się opanować ten bałagan .Co prawda w nowym mieszkanku brakuje kilku drobiazgów(drzwi,listw przypodłogowych) a elektryk rano zamontuje brakujące gniazdka,ale jestem szczęśliwa że to już koniec i zostaje mi tylko dopieszczanie mieszkania czyli to co kobiety lubią najbardziej
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam Wszystkich w Nowym Roku,
Przeprowadzka to już historia - mieszkamy już 4 tydzień. Pierwsze dwa - to koszmar..................teraz dopiero zaczynam się czuć jak u siebie..., udaje nam się szybko znaleźć konkretną rzecz w kartonach i oswajamy się z innymi dźwiękami i widokami.
Narazie nic się nie psuje, wszystko działa i co najważniejsze - DOBRZE SIĘ MIESZKA!!!!! To rewelacja - 3 lata budowania, jeżdżenia, nadzorowania, wykłócania się, poprawiania, wybierania i na końcu - latanie po sklepach - i w końcu - udało się - efekt piorunujący!!!! Jedno jest pewne - warto było, ale dobrze że w momencie podjęcia decyzji - mimo przygotowania, analizowania itd. - tak do końca nie byliśmy pewni w co się pakujemy.....i to nas uratowało.
Polecam wszystkim - zwłaszcza niezdecydowanym.
A najgorsze z tego - to właśnie przeprowadzka.................
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja chciałabym się przeprowadzić jak tylko zakończą się najbrudniejsze prace wykończeniowe i uruchomione zostaną "funkcje życiowe" w łazience i kuchni, co i cwu. Nie mam ani tyle kasy by dopiąć wszystko na ostatni guzik ani cierpliwości by czekać aż wszystko będzie dopięte.
Nie mam też już serca do naszego blokowego schowka.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAle zróbcie to najbardziej brudzi. Co do domu wnosi tony kurzu i piachu. W innym wypadku wiele rzeczy się niszczy.Napisał Marbo
Od wczoraj mam kuchnię Dzisiaj jeszcze podłączę - funkcje życiowe i dom zmieni swoje oblicze o 10000%
Co do bloku....................... jest problem. Aż dziw że tam miewszkaliśmy. A to trzeba wysprzątać. Widzę, że może to stanowić duuuuuuuży problem- psychologiczny
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych