Taką właśnie propozycję zglosil mi znajomy hydraulik: wymienię panu przyłącze wodociągowe bez rozkopywania podwórka. Robi się to tak: odkopujemy koniec i początek, odcinamy starą rurę, do jednego jej końca przykręcamy nową rurę, plastikową. Następnie wyciagamy starą rurę ostrówkiem, jak wyciągamy starą to w jej miejsce wciąga się nowa... Proste?
Tak, ale mam pytanie: czy wciągnięcie odcinka 25 mb rury w ten sposób nie wpłynie negatywnie na jej wytrzymałość? Na zdrowy chłopski rozum tarcie gładkiej rury nie powinno być zbyt wielkie.
Tylko czy zdrowy chłopski rozum tu wystarczy?
Może ktoś z szanownych forumowiczów ma doświadczenia w przedmiotowym zakresie? A może ktoś umie fachowo zweryfikować ten pomysł ?
Pozdrawiam