Rzecz w tym że nie losowy, tylko przez "zwykłą" inkrementację (tj. modyfikację wartości użytej w poprzedniej transmisji).
Nie zaledwie, tylko aż połowa klucza jest stała (to oznacza obniżenie liczby możliwych kombinacji "wejściowych" o 10 rzędów wielkośći!). Przy czym część tego stałego fragmentu nie zmienia się nawet między różnymi nadajnikami tego samego producenta (głównie to powoduje, że nie da się prosto użyć pilota od jednego systemu z odbiornikiem innego systemu - ten fragment klucza musi pasować do zapisanego w odbiorniku kodu producenta). KeeLoq nie jest algorytmem trywialnym (na szczęście) ale jego implementacje nie są wolne od wad. A już to że implementacje są podatne na atak powtórzenia powoduje, że wystarczy dobre wyczucie czasu i odrobina szczęścia i można się dobrać do cudzego systemu (tym razem jednak nie napiszę dokładnie jak, bo będziesz jęczał, że podaję gotowe przepisy na włamanie - powiem tylko, że nie wymaga to dokładnie żadnej specjalnej technologii, ani nawet łamania jakiegokolwiek szyfru).
To że skróciłem swoją odpowiedź na Twój bzdurny argument nie oznacza, że odpowiadałem tylko na jego fragment przypomnę, że pisałeś nie tylkoo włamaniach dodomów, ale też kradzieżach samochodów:
To jak to jest: zanotowano spadek liczby kradzieży aut od kiedy piloty używają transmisji szyfrowanej KeeLoq?