Dzisiejsza niedziela to:
śniadanie - bułeczka homarowa i pasta z grillowanego tuńczyka + kawa
lunczyk - stek + piwo sezonowe master dyniowy Tröegs i grudniowa świateczna ipa Sierra Nevada
obiad - w kasynie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAndrzej Friszke:
Tyle historia. Warto się ku niej zwracać, by wyciągać wnioski. Na przykład gdy jedna partia jest ważniejsza od instytucji państwa, a stanowisko partyjne jest ważniejsze niż stanowiska państwowe. Wódz partii może wszystko, a partia zrobi wszystko, żeby on był zadowolony. Można mieć wolną ekonomię, a w kategoriach narracji o tym, kto zasługuje na miano obywatela i prawdziwego Polaka, cofnąć się w przeszłość.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychGąszcze to sosy w sumie mocno zbliżone do chutney-a czyli słodko kwaśno pikany, oparty na owocach i warzywach. Różnica taka że chutney wywodzi się z kuchni indyjskiej, a gąszcze ze staropolskiej, więc wybór owoców inny zamiast mango, tamaryndowca czy kokosa są jabłka, śliwki, wiśnie czy gruszki. Poza tym w gąszczach często przewija się cydr lub wino a nawet widziałem miód pitny w jakimś przepisie.
Ten akurat robiłem tak że zeszkliłem na oleju dwie posiekane czerwone cebule, dodałem dwa pokrojone jabłka, półtorej szklanki wytrawnego cydru, pół łyżeczki cynamonu, kilka zmielonych goździków, 1 posiekaną drobno papryczkę habanero, trochę soli i czarnego pieprzu. Całość gotowałem odkryte na małym ogniu, aż składniki się rozpadły a sos dosyć mocno zredukował (jakieś 40 minut) Musi być w miarę gęsty. W oryginalnym przepisie był jeszcze miód, ale jabłka miałem bardzo słodkie, więc sobie darowałem.
Fajne do delikatnego mięsa jak polędwiczka czy cielęcina.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam.
Jeśli literatura nie kłamie ,a autorowi chodziło o sos , to wujek Google przemówił:
pzdr.Czatnej lub czatni (ang. chutney) to indyjski gęsty sos z owoców i warzyw z różnymi pikantnymi lub słodkimi dodatkami - istnieje tu spora dowolność. Sos można stosować do potraw wegetariańskich i mięsnych. W Polsce taki sos znany był już w XVII w. i nazywał się „gąszcz”. W nazwach polskiej i indyjskiej można się nawet doszukać wspólnych korzeni.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAndrzej Friszke:
Tyle historia. Warto się ku niej zwracać, by wyciągać wnioski. Na przykład gdy jedna partia jest ważniejsza od instytucji państwa, a stanowisko partyjne jest ważniejsze niż stanowiska państwowe. Wódz partii może wszystko, a partia zrobi wszystko, żeby on był zadowolony. Można mieć wolną ekonomię, a w kategoriach narracji o tym, kto zasługuje na miano obywatela i prawdziwego Polaka, cofnąć się w przeszłość.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychŚwięta prawda, ale to mogę jeszcze pojąć. Najgorsze są tłuki, które starają się serwować "rozwolnienie kulinarno-umysłowe", ręce opadają na widok niespecjalnych tłuków kuchennych.
Ado, tak smakują cudownie. Moim sekretem jest królowa śmietan czyli crème fraîche.
Do ziemniaków dodaje jogurt dobrej jakości, obecnie mam 3ch faworytów. Ziemniaki powyżej były z greckim.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNarobiłeś mi smaka na śledziki. Muszę nastawić takie w oleju lnianym z pieprzem i cebulą i drugie z suszonymi grzybkami. Do tego dobrze zmrożona wódeczka... rozmarzyłem się a tu czas się brać do roboty
Jeśli chodzi o puree ziemniaczane to dla mnie no 1 z jogurtem kozim.
A wracając do starych przepisów to mam wrażenie że pomału ten zachłyst gotowcami z kostki/torebki/puszki/słoika jakby mijał. Że ludzie zaczynają trochę liczyć i wychodzi im że dali się wystrychnąć na dudka, kiedy dali sobie wmówić że normalne gotowanie to jakaś męczarnia na dodatek wymagająca małpiej zręczności, benedyktyńskiej cierpliwości i wieloletniego studiowania wiedzy tajemnej. Oczywiście bez minimalnych podstaw się nie da, czego miewamy przykłady i na tym forum, ale nadludzkich zdolności to nie wymaga. Spędzania całych dni w kuchni też nie. A jak się gotuje normalnie to albo wychodzi albo znacznie taniej, albo za te same pieniądze można sobie pozwolić na składniki znacznie lepszej jakości (przynajmniej w polskich realiach). Świat reklam rozmaitych sosów, pomysłów na, fixów itp. usiłuje kreować obraz, że ugotowanie prostej zupy to jakiś wyczyn, ale chyba coraz mniej osób daje się na to nabierać. Poza tym zrobiła się moda na gotowanie, jako sposób na fajne spędzenie razem czasu i coraz więcej ludzi próbuje coś tam pichcić. Jednym wychodzi świetnie innym mizernie, ale przynajmniej próbują.
Na koniec jeszcze o kolejnej staroci która odeszła w zapomnienie. Chodzi mi o wężymord czyli inaczej skorzonerę oraz drugie podobne i często mylone czyli salsefie inaczej kozibród. W Polsce raczej wężymord, dalej na południe raczej salsefia. Skrobanie dosyć czasochłonne i trochę upierdliwe, bo trzeba od razu po obraniu wrzucać do zakwaszonej wody żeby nie ciemniały, ale warto się pobawić. Ugotowane polane masełkiem, albo w wersji ful wypas sosem holenderskim, pyszne. Moim zdaniem zdecydowanie lepsze od szparagów. Szkoda że sezon na nie właściwie się skończył.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKochani,
serdecznie Wam dziękuję za te niezmiernie smakowite posty i proszę piszcie dalej i ... jeszcze i więcej ... okres świąt coraz bliżej.
GN, chyba "natchnąłeś" mnie do rozpoczęcia pisania nowej książki "Kulinaria nieZapomniane", ... (a może naskrobiemy coś wspólnie, wszyscy razem ?)
pozdrawiam ciepło i smakowicie
unde venis et quo tendis
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPomysł przedni.
Kuchnia się zmienia to naturalne, inaczej nadal na rwalibyśmy zębami niesolone mięsiwa z ledwie opieczonych nad ogniskiem ćwierci zwierząt.
Ale niektóre rzeczy warto przypominać.
Np. ostatnio widziałem w necie dyskusję, gdzie kilku gości miało duży ubaw ze zdjęcia cennika (prawdopodobnie jakiegoś lokalnego masarza) bo jedna z pozycji była opisana "zając wieprzowy".
Wspomniany zając (nie mylić z tzw. "fałszywym zającem") współcześnie wędlina praktycznie zapomniana, a pamiętam z dzieciństwa że był to jeden z elementów obowiązkowych każdego świniobicia (przynajmniej na Podkarpaciu)
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych