dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 7
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 140
  1. #1

    Domyślnie Patriotyzm jest jak rasizm??

    Kuriozum z GW

    Zdaje się, że już trochę napisano na Salonie o kuriozalnym tekście z piątkowej "Wyborczej" - niejakiego Tomasza Żuradzkiego, który usiłował udowodnić, że "patriotyzm jest jak rasizm". Tekst jest jednak tak kretyński, że nie sposób przejść nad nim do porządku dziennego.

    Cały wywód autora opiera się na zmanipulowaniu kilku kluczowych punktów. Autor przyjął kilka milczących założeń, na których oparł swoje tezy. Problem w tym, że te założenia są całkowicie fałszywe.

    Przeczytaj najświeższe komentarze Niezależnego forum publicystów: salon24

    1. Wojowanie i "fascynacja militariami" jako smutna pozostałość "plemiennej przeszłości" oraz emanacja zwierzęcej natury człowieka, od której - na ile wywody autora można zrozumieć - należy uciekać. W ten sam sposób za pozostałość plemiennej przeszłości można by uznać właściwie wszystkie czynniki, które organizują życie społeczeństw i narodów. Plemienną pozostałością może się okazać także np. instytucja rodziny.

    Autor prezentuje typowe dla fanatycznej lewicy przekonanie, że ludzką naturę należy kształtować od nowa, przezwyciężać i instrumentalizować. Nie istnieje dla niego coś takiego jak naturalne cechy człowieka, które są i przyjemne, i mniej przyjemne. Gdyby chcieć przyjąć punkt widzenia Żuradzkiego, należałoby w jakiś sztuczny sposób - medykamentami podawanymi masowo czy państwowym "dobrym" terrorem (o ile Żuradzki godzi się w ogóle na istnienie państw, tych pozostałości plemiennych wspólnot) - zmusić ludzi do wykreślenia tej części ich natury, która odpowiada za złość, nienawiść, także potrzebę bezpieczeństwa i kilka innych cen. To możliwe by było oczywiście tylko w świecie Orwella albo Huxleya, ale nic dziwnego - ludzie pokroju Żuradzkiego, gdyby mogli, do takiego właśnie świata by nas doprowadzili. W imię powszechnej szczęśliwości, rzecz jasna.

    2. Pisze autor: "To właśnie po małpach odziedziczyliśmy te cechy, które owocują tak dziś gloryfikowanym przez prawicę egoizmem plemiennym czy narodowym". Jaką prawicę ma na myśli? Gdzie mainstreamowa prawica gloryfikuje egoizm narodowy? Na czym on niby ma polegać? Nie wiadomo, ale w tym zdaniu mamy przemycony pogląd, że prawica gloryfikuje cechy, pochodzące od małp. W przeciwieństwie oczywiście do humanistycznej lewicy, która mordowała miliony ludzi nie w imię egoizmów narodowych, ale dobra ludzkości.

    3. Opis "maszyn do zabijania", podziwianych w Alejach Ujazdowskich, ma wstrząsnąć czytelnikiem. Musi wstrząsać Żuradzkim, który stosuje tutaj trik petito principii: skoro jemu samemu obce są uczucia narodowej dumy i patriotyzmu, to oczywiście nie może pojąć tego wymiaru wojskowej defilady. Widzi jedynie "maszyny do zabijania" i coś moralnie odrażającego. I ogłasza, że do tego wyłącznie sprowadza się cała impreza. A że dla tysięcy innych chodzi w niej o co innego - to są przecież owe emocje pochodzące od małp, z którymi Żuradzki rozprawił się już na początku tekstu.

    4. Jako niewypowiedziane założenie przyjął sobie Żuradzki dziwną kategorię moralności, opartej na wyzbyciu się wszelkich uczuć, dotyczących wspólnoty ludzkiej mniejszej niż cała ludzkość. Przypomina mi to bredzenia Johna Lennona: Imagine, there's no borders itd. Imputuje Żuradzki jakąś zasadniczą sprzeczność pomiędzy moralnością (szczególnie zabawne jest, że podpiera się tutaj moralnością chrześcijańską; niestety, znowu fałszywie) a poczuciem wspólnoty narodowej. Dziwna to etyka, w której nie ma miejsca na lojalność wobec tych, którzy są nam bliżsi z całkowicie naturalnych powodów. Problem w tym, że Żuradzki - jak to fanatyczna lewica - nie chce w ogóle przyjąć do wiadomości istnienia takich obiektywnych czynników, tworzących wspólnoty, jak historia, tradycja, język itp. Dla niego to po prostu nie istnieje. Ma zostać natychmiast wykreślone i wymazane. O kimś, kto tak stawia sprawę, można taktownie powiedzieć, że oderwał się od rzeczywistości. A można też bardziej wprost, że ma niezły odlot.

    Gdyby Żuradzki konsekwentnie stosował moralność, jaką propaguje, powinien pozostać bierny w sytuacji, gdy bandyta będzie gwałcił jego żonę czy dziewczynę.

    5. Poglądy Żuradzkiego, gdyby chcieć je wcielić w życie, musiałyby - podobnie jak niegdyś Lenin twierdził o komunizmie - zostać wprowadzone w czyn jednocześnie na całym globie. Gdyby pozostała choć jedna spójna wspólnota, której nieobce byłyby naturalne ludzkie odruchy, mogłaby zawojować całą resztę świata. Wojsko, wojna, defilady i pokazywanie własnej siły muszą istnieć, ponieważ taki jest realny świat. Nie można z nich zrezygnować, bo rzeczywistość jest, jaka jest.

    6. "A przedkładanie interesów obywateli państwa, w którym akurat żyjemy, ponad interes pozostałych ludzi jest poważnym występkiem moralnym" - pisze sobie Żuradzki. Chętnie zobaczyłbym jakiś przekonujący wywód, na którym autor oparł tak kategoryczne twierdzenie. Etyka Żuradzkiego, stosowana konsekwentnie, musi prowadzić do absurdalnych wniosków. Dlaczego niby mam czuć jakiś związek ze swoim sąsiadem? Tylko dlatego, że mieszkamy akurat obok siebie? A czemu miałbym czuć związek ze swoją matką? Tylko dlatego, że zygota, z której powstałem, akurat przypadkiem dojrzewała w jej macicy? A dlaczego miałbym odczuwać związek ze swoim dzieckiem? Bo akurat nosi moje geny? I co z tego? Geny ludzkie w ogóle są podobne. I tak dalej, i tak dalej.

    Hierarchia związków i lojalności - zaczynająca się na rodzinie, a kończąca na ludzkiej wspólnocie, w której mieści się także naród - jest w etyce znana i akceptowana od dawna. Ciekaw jestem, jakich to wynalazków dokonał w tej dziedzinie Żuradzki.

    7. Kolejne fałszerstwo: "Podobnie jest z gospodarką: subsydiowanie produkcji rolnej przez Unię Europejską może w krajach Afryki pociągnąć za sobą śmierć tysięcy ludzi na łatwo wyleczalne choroby. Nie umieraliby tak łatwo, gdyby ich kraje miały za co kupić lekarstwa. Ale pieniędzy nie mają, bo jedyny produkt, który mogłyby eksportować do Europy, to żywność, przed którą się bronimy niesieni patriotycznymi zrywem do popierania tego, co "nasze"". Sprzeciw wobec zniesienia subsydiowania rolnictwa nie ma nic wspólnego z patriotyzmem, o czym pewnie Żuradzki doskonale wie. To akurat ponadpaństwowy interes grupowy. Obrona subsydiów dla polskich rolników albo skandalicznego KRUS-u nie jest żadnym probierzem patriotyzmu.

    8. Kolejna manipulacja: "Ci, którzy twierdzą, że z moralnego punktu widzenia patriotyzm jest postawą pożądaną, muszą uznawać, że wartość życia człowieka zmienia się wraz z jego narodowością. Skoro jestem Polakiem, to nie muszę poważać Niemców. Afrykańczycy zaś mogą mrzeć jak muchy - nie ruszy mnie to, bo są daleko i nie z mojego plemienia". Patriotyzm niczego takiego nie oznacza - to po prostu fałsz, przyjmowanie sobie założenia, z którym najłatwiej się rozprawić. Tragedią jest to, że w imię dobra własnej wspólnoty trzeba czasem pozbawiać życia innych ludzi. Polscy żołnierze w 1939 roku albo powstańcy w roku 1944 nie zabijali Niemców dlatego, że uważali, iż wartość ich życia jest mniejsza niż wartość życia Polaków. Takie twierdzenie to zwykłe retoryczne pałkarstwo.

    Wątek z Afrykanami jest wpleciony całkiem bez sensu - to kompletnie inna sytuacja niż wojenna, choć Żuradzki gładko je łączy. Czym innym jest stawianie czynnego oporu lub prowadzenie innych działań wojennych, czym innym przyznawanie się do patriotyzmu w czasie pokoju, a całkiem czym innym pomoc lub jej brak dla odległej grupy ludzi w warunkach całkowitego braku zagrożenia. Osobiście uważam, że zmuszanie ludzi do przejmowania się losem np. Darfuru jest idiotyzmem. To właśnie próba narzucenia ludziom myślenia w sztucznych, nienaturalnych kategoriach. Przyznaję otwarcie: Darfur obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Ale nie ma to absolutnie nic wspólnego z patriotyzmem. Bo o ile taki mam stosunek do Darfuru, to inny miałbym prawdopodobnie, gdyby jakaś tragedia wydarzyła się w Niemczech, na Łotwie czy w Irlandii. Dlaczego? Bo to jest moja realna wspólnota - Europa. Czy zdaniem Żuradzkiego poczucie wspólnoty w ramach Europy też jest złe?

    9. Całkowity fałsz historyczny: "Podział świata na państwa narodowe jest przypadkowym i krótkim epizodem w dziejach ludzkości - istnieje nie dłużej niż jakieś 150 lat. Współczesny model patriotyzmu, do którego odwołują się polscy przywódcy, powstał w końcu XIX wieku, kiedy masy zaczęły wkraczać na scenę polityczną i uświadamiać sobie, że są akurat Polakami, a nie po prostu "tutejszymi"". Nie wiem, na jakiej podstawie Żuradzki stwierdza, że jest to epizod "przypadkowy". Jest natomiast skrajnie niekonsekwentny. Czemu wspólnota narodowa ma być zła, a wcześniejsza - według niego - wspólnota "tutejszych" już nie? Czym one się różnią? Czy jeśli poddani króla Kastylii okładali się z muzułmanami, to było OK, ale gdy Włosi bili się z Francuzami, to już OK nie jest?

    Fałszerstwem jest twierdzenie, że Polacy dopiero w XIX wieku zaczęli sobie uświadamiać, że są Polakami. Że było inaczej, dowodzą po prostu dokumenty, w których już w wieku XIV zaczyna się pojawiać pojęcie Polski w sensie także narodowym. Podczas toczonych przed papieżem sporów z Krzyżakami polscy przedstawiciele w XIV i XV wieku argumentowali, że ziemie, zajęte przez zakon, są zamieszkane przez Polaków. Żuradzki albo kłamie, albo ma zerową wiedzę historyczną.

    To samo dotyczy wielu krajów w Europie, także tych, gdzie panowanie opierało się na koncepcji dynastycznej.

    To tylko niektóre z bzdur, jakie Żuradzki wypisuje. Nie wiem, kim jest ten Pan, nigdy nie natknąłem się na inne jego wynurzenia i mam nadzieję, że się nie natknę, istnieje bowiem jakaś granica idiotyzmów, jakie może znieść normalnie funkcjonujący umysł.

    Źródło informacji: salon24

    http://fakty.interia.pl/salon24/warz...um-z-gw,962417

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE
    rrmi

    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    18.501

    Domyślnie

    No dobrze .
    A czy moglbys w kilku slowach wyjasnic nam szczym masz problem?

  3. #3
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    blagam - niech mi to ktos stresci
    leniuch jestem i nie chce mi sie czytac a czuje ogromna potrzebe wypowiedzenia sie

  4. #4

    Domyślnie

    lewakk,
    papier jest cierpliwy, to wydrukowali.
    Maja prawo, jest wolność slowa.
    Dużo glupot się drukuje.
    Nie szkoda Ci miejsca na serwerze?

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Mi się też nie chce czytać, ale nie lubię militarystów

  6. #6
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    A ja przebrnąłem przez cały tekst. Muszę przyznać, ze się lekko zmuszałem. Dlaczego? Odpowiedź prosta. Jestem zbyt starym i doświadczonym wróblem, by po paru "ciężkich" przymiotnikach na wstępie mieć jeszcze minimalne zaufanie do autora wypowiedzi. Mnie epitety nie bawią. I nieważne komu się "przykłada". Czy tym z lewa, czy z prawa.
    Myślę, że to efekt życia w PRL-u. Wtyedy też próbowano nas karmić ciężką propagandą. I nie wyszło.
    Więc Szanowna Koleżanko lewakk przyjmij do wiadomości, że na plewy, to możesz wziąć takich maniaków jak TY. I nikogo więcej. Napawaj się wielkością swoich idoli i żyj w błogim poczuciu, że mocodawcy z CBA nie wyleją Cię z pracy.
    Bo nie wyobrażam sobie, by ktoś mający minimum inteligencji pisał takie głupoty - za darmo.
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  7. #7
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    I jeszcze jedno.

    Skoro Kol. lewakk również umie przebrnąć przez długie teksty, to polecam mój (chociaż autorem nie jestem):

    Rozrzutność ratusza Kaczyńskiego

    Służbowe wyjścia do restauracji, sponsorowanie bankietów, wydatki ze złotych kart Visa - reprezentacyjne obyczaje poprzedniej ekipy rządzącej Warszawą wzięła pod lupę PO

    Nowa ekipa ratusza uważa, że ekipa poprzednia piła za dużo

    Prezydencki kontroler na początku raportu przyznaje, że w prawie samorządowym nie ma słowa o wydatkach reprezentacyjnych. Urzędników obowiązuje tylko "oszczędność i celowość" przy wydawaniu publicznych pieniędzy. Prześledzono wydatki ratusza z lat 2003-06. Główny zarzut to brak przejrzystości i zasad korzystania z pieniędzy na reprezentację.

    Elżbieta Jakubiak, była dyrektor biura prezydenta Kaczyńskiego, mówi krótko: - Nic nie zostało zrobione wbrew prawu czy niezgodnie z przepisami.

    Monitoring napojów

    Ile za czasów PiS pochłonęła reprezentacja, ustalić nie sposób. Z raportu: "W księgach rachunkowych urzędu nie była prowadzona odrębna ewidencja wydatków reprezentacyjnych".

    Wiadomo, że prezydent Lech Kaczyński, komisarze Mirosław Kochalski, Kazimierz Marcinkiewicz i ich najbliżsi współpracownicy z zarządu i biur ratusza reprezentowali Warszawę za 2,6 mln zł. Głównie podejmując gości w restauracjach i fundując catering. Rachunki sięgają 1,4 mln zł. Kolejne 337 tys. to zakupy spożywcze dla gości ratusza.

    Raport porusza głównie wątki gastronomiczne. Kontroler pisze, że do końca 2005 r. nie powstały zasady podejmowania gości. Decydowała praktyka. "Zwyczajowo podaje się kawę, herbatę, wodę, ciasteczka, a jeśli są to goście zagraniczni, to jeszcze soki, a w wyjątkowych przypadkach owoce" - wyjaśnia w raporcie z kontroli jeden z urzędników.

    Budżet dla gości dyrektora nie mógł przekroczyć 30 zł, jego zastępca dostawał 10 zł mniej. Ograniczeń nie mieli prezydent i wiceprezydenci, a reprezentacyjne menu ratusza mogli urozmaicić napojami gazowanymi oraz ciasteczkami "z marmoladą i czekoladą".

    Zasady poczęstunków wprowadził w czerwcu 2006 r. Rafał Pasieka, szef gabinetu komisarza Mirosława Kochalskiego. Ograniczył catering, ustalił, że posiłkami podejmowani będą tylko "ważni goście prezydenta", delegacje zagraniczne oraz "wysokiej rangi specjaliści".

    Przedstawiciel mediów na fakturze

    Gości podejmowano też na służbowych lunchach i kolacjach. "Praktyka była następująca: dostawałam telefon od asystentki zastępcy prezydenta Sławomira Skrzypka z prośbą o zarezerwowanie stolika dla X osób w restauracji. Po otrzymaniu faktury telefonicznie pytałam asystentkę, z kim pan zastępca prezydenta Skrzypek był w restauracji i czego dotyczyła rozmowa. Po wielu telefonach dowiadywałam się, że był tam z przedstawicielem np. mediów warszawskich i to pisałam na fakturze" - mówi w raporcie jeden z urzędników.

    Według kontrolera część faktur, do których dotarł, była opisana zbyt ogólnie. Np. cztery osoby. Rodzaj uroczystości: "goście zastępcy prezydenta", miejsce - brak danych, kwota brutto: nie więcej niż 1,8 tys. zł. I dalej - cztery osoby. Rodzaj uroczystości: lunch, La Boheme, nie więcej niż 1,1 tys. zł.

    Podobne zarzuty kontroler ma do części rozliczeń ze złotych kart Visa. W raporcie czytamy, że "zapisy dotyczące gości zaproszonych przez prezydenta były ogólne, np. "członkowie parlamentu, przedstawiciele: samorządu, klubów radnych, nauki, eurodeputowanych. Na fakturach wiceprezydenta Roberta Draby "w opisie żadnej nie podano ilości osób uczestniczących w poczęstunku ani nazwisk".

    Wino na konferencję "Ubóstwo i niesprawiedliwość"

    Ratusz kupował alkohole. Np. w czerwcu 2006 r. 1,1 tys. zł poszło na 55 butelek wina dla "uczestników konferencji współorganizowanej z IPN". Kolejne faktury - 30 butelek wina, 8 butelek wina, dwa koniaki.

    Autor raportu powołuje się na ustawę o wychowaniu w trzeźwości, która zakazuje wyszynku w urzędach, poza przyjęciami wydawanymi dla cudzoziemców. Tymczasem „na podstawie faktur ustalono, że były ponoszone wydatki na zakup alkoholi nie tylko na uroczystości z udziałem cudzoziemców. Przykłady: 2004 r. 1,2 tys zł - wino - pan prezydent i posłowie; 1,9 tys. zł - wino „festiwal programów religijnych”; 672,9 zł - „dla gości konferencji ť Ubóstwo i niesprawiedliwość Ť”.

    Serwis fotograficzny Marcinkiewicza

    Osobny rozdział raportu poświęcony jest Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który tuż przed wyborami zajął fotel prezydenta stolicy. Wynajął agencje fotograficzne, które towarzyszyły mu podczas oficjalnych spotkań. Na sesje poszło 6,7 tys. zł. polityk PiS pozował m.in. na imprezach: siatkówka plażowa, uroczystości otwarcia przedszkola, spotkania dotyczące wyborów Miss World, lekcja fizyki, kampania na rzecz aktywizacji osób niepełnosprawnych. Jeden z urzędników wyjaśnia: "zdjęcia prezydenta Marcinkiewicza były używane prawdopodobnie do celów promocyjnych i dokumentacyjnych". Marcinkiewicz korzystał też z papieru urzędowego z logo urzędu miasta i własnym zdjęciem. Podobnie wyglądały jego wizytówki. "Wcześniej nie było serwisów fotograficznych prezydentów Warszawy, żaden nie używał papieru firmowego ze swoim zdjęciem - czytamy w raporcie.
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  8. #8

    Domyślnie

    Cytat Napisał retrofood
    Więc Szanowna Koleżanko lewakk
    Widzę, że nie znasz lewakka. Poproś go, może Tobie też przyśle zdjęcie.

  9. #9
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    Cytat Napisał mTom
    Cytat Napisał retrofood
    Więc Szanowna Koleżanko lewakk
    Widzę, że nie znasz lewakka. Poproś go, może Tobie też przyśle zdjęcie.
    Nie znam, ale niedawno czytałem jej (jego?) autorstwa " my, kobiety ... ", no to traktuję, jak kobietę!
    Zresztą, nieważna płeć, ważne uczucie.
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  10. #10
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
    kroyena

    Zarejestrowany
    Jun 2004
    Posty
    8.113
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    84

    Domyślnie

    Autor zapomniał dodać, że takze po małpach odzidziczylismy wszelkie behawiory typu:
    - homoseksualizm,
    - pedofilia,
    - homofobia,
    - homeopatia,
    - i co tam jeszcze
    I tak do piachu, i tak do piachu, tylko pytanie w jakim stylu?
    legendus
    legendus komentarium

  11. #11
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar markus_gdynia
    Zarejestrowany
    Dec 2002
    Posty
    3.534

    Domyślnie

    A podobno to wszyscy oponenci Lewakka-a zaczytują się w Wyborczej i słuchają jej jak Wernyhory

  12. #12
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Barbossa
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Allenstein - niestety tylko duszą
    Dzielnica
    a może jeszcze nr buta, co :-/
    Posty
    11.187

    Domyślnie

    retrofood czy Twój tekst ma być opozycją do tekstu lewakk ?
    bo to też śmiesznie wygląda?
    cdn
    albo c..., albo jesteś c..., nie ma innej możliwości

  13. #13
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    Cytat Napisał Barbossa
    retrofood czy Twój tekst ma być opozycją do tekstu lewakk ?
    bo to też śmiesznie wygląda?
    cdn
    Tak, ale tylko dla lewakk
    (bo na mój gust, to w piciu są straszne cieniasy ... . Co to jest sześćset parę złotych... pamiętam, jak ja z dwoma pewnymi panami od makaronów przepijaliśmy w Moskwie dwa tysiące dolarów przez półtora dnia. I przepiliśmy! Tyle, że pieniądze były prywatne.)
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Barbossa
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Allenstein - niestety tylko duszą
    Dzielnica
    a może jeszcze nr buta, co :-/
    Posty
    11.187

    Domyślnie

    Cytat Napisał retrofood
    Tak, ale tylko dla lewakk
    (bo na mój gust, to w piciu są straszne cieniasy ... . Co to jest sześćset parę złotych... pamiętam, jak ja z dwoma pewnymi panami od makaronów przepijaliśmy w Moskwie dwa tysiące dolarów przez półtora dnia. I przepiliśmy! Tyle, że pieniądze były prywatne.)
    nie wiem o jakich czasach piszesz, ale cieniasy są;
    ja pamiętam Soczi z okresu przewrotu w Moskwie,
    kraj wielkich możliwości, szczególnie w przepiciu całej kasy ,
    chciaż konsomlcy nie dali dzielnej młodzieży z Polski rady, a sami chcieli szklankami
    albo c..., albo jesteś c..., nie ma innej możliwości

  15. #15

    Domyślnie

    "Ten kraj jest tak porąbany, że nikt tutaj wam z Anglii czy Irlandii nie wróci, a jak już, to stwierdzi, że się pomylił i pojedzie z powrotem. A wy nic nie umiecie z tym zrobić. Poza pieprzeniem o patriotyzmie i wieczną walką o władzę. Jestem patriotą i wolę mieszkać w Anglii. Niech wam zostaną same Zyzie, Bole i chrupiące fukę dresomuły, które nie wyjadą, bo nie umią i się boją, z nimi sobie budujcie waszą IV RP. IV Rumunię Północy."

    >>> Nikt wam tutaj z Anglii nie wróci
    Cywilizacja to niekończący się ciąg potrzeb, których nie potrzebujemy [Mark Twain]

  16. #16
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    W tym cytacie brakuje chyba na początku słowa: Niestety
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  17. #17

    Domyślnie

    Cytat Napisał baba_budowniczy
    Mi się też nie chce czytać, ale nie lubię militarystów
    Zapytam Babę tylko, czy militaryści mają coś wspólnego z patriotami????


    Swoją drogą, porażający są piszący w Wyborczej...., trudno uwierzyć że ktoś bierze to piśmidło powaznie.....
    "Podobnie jest z gospodarką: subsydiowanie produkcji rolnej przez Unię Europejską może w krajach Afryki pociągnąć za sobą śmierć tysięcy ludzi na łatwo wyleczalne choroby"



    Z resztą trudno dyskutować, mtom jak zacieta płyta, retrofood merytorycznie do tematu wątku, pokazał że HGW dla Warszawy nie zrobiła nic do dziś bo zajmuje się jedynie rozliczaniem poprzedniej ekipy, a ponury patriotycznie dopisał że jeden kolega woli wydawac tysiaki na imprezy w UK, jego święte prawo, własnie to mu obiecano przed wejściem Polski do UE...

  18. #18
    Guest

    Domyślnie

    Militaryzm mi się automatycznie kojarzy i chyba autorowi też - było to wyeksponowane na początku artykułu. A zresztą w większości skojarzeń ze słowem patriotyzm wyskakuje gdzieś wojsko, obrona ojczyzny, zaszczytny obowiązek itp. Mniej wojownicze objawy patriotyzmu są mniej widowiskowe propagandowo.

  19. #19
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    retrofood

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    17.508

    Domyślnie

    Cytat Napisał lewakk
    retrofood merytorycznie do tematu wątku, pokazał że HGW dla Warszawy nie zrobiła nic do dziś bo zajmuje się jedynie rozliczaniem poprzedniej ekipy
    Cała ta "elyta" rządząca i ich sojusznicy (pewnie płatni, bo jak inaczej ) to typowy przykład filozofii Kalego.
    Jak Kaczyński rozliczał i nic nie robił 9bo wstrzymał wszystkie inwestycje) - euforia, jak Kaczyńskiego rozliczają - nieroby
    Jak PiS zmieniał ustawy, by zagarnąć stołki dla swoich - szlachetne pozbawienie wrogów przywilejów , jak odwołano przewodniczącego komisji sejmowej z PiS - parszywa opozycja nie przestrzega niepisanych parytetów.
    Jak PiS miał większość w komisjach rozliczeniowych - wreszcie zaprowadzimy porządek. jak większości nie ma - to komisji być nie może, bo sparaliżuje "pracę" Niesłychanie Ważnej Instytucji Kamińskiego.
    I tak można ciągnąć przykłady do wieczora.
    Ale lewakk i tak nie zrozumie.
    Zawiesił się, albo mu się płyta zacięła, czy inne cuś.
    Wypijmy zatem, wypijmy do dna
    Za pokręconą nić DNA



    Tu była reklama...

  20. #20
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Barbossa
    Zarejestrowany
    Dec 2006
    Skąd
    Allenstein - niestety tylko duszą
    Dzielnica
    a może jeszcze nr buta, co :-/
    Posty
    11.187

    Domyślnie

    rozliczanie poprzedników to populizm i to najgorszego sortu, zawsze się znajdzie odbiorca takich gestów, który powie: dobrze! dobrze! niech rozliczy złodzieji!

    a ważniejsza robota poczeka, bo bezwładność działania i jego efektów jest po bezpiecznej stronie
    albo c..., albo jesteś c..., nie ma innej możliwości

Strona 1 z 7

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony