Zjawisko osmozy (a takze odwroconej osmozny) zachodzi pomiedzy dwoma roztworami rozniacymi sie potencjalami chemicznymi i prawde mowiac nie bardzo mi to pasuje do gazow.

Jesli chodzi o oszczednosci, to nie wolno zapominac o energii zuzywanej przez wentylator(y)! Rekuperatory przeciwpradowe, chwalone jako posiadajace wieksza sprawnosc od krzyzowych posiadaja duzo wieksze opory przeplywu gazu, co powoduje koniecznosc stosowania mocniejszych wentylatorow, czyli zuzywajacych wiecej pradu. Dodatkowo w przypadku przeciwpradowych skraplanie nastepuje na "goracej" stronie, co dodatkowo powoduje straty ciepla. Dlatego tez sa juz konstrukcje, nazwijmy je "mieszane", ktore sa czyms posrednim.

Oczywiscie nie twierdze ze nie warto uzywac rekuperatorow, chodzi mi tylko o zwrocenie uwagi, ze niestety wieszosc "zachwalaczy" (producentow, dystrybutorow itp) przemilcza pewne dane, zeby instalacja wychodzila bardzo atrakcyjnie cenowo.

Przytocze moje przemyslenia:
1. wentylacja mechaniczna to koniecznosc - grawitacyjna po prostu nie dziala i nie ma innej sensownej alternatywy
2. warto przemyslec reku, jakiego typu ma byc, wieksza wydajnosc podawana przez producenta nie koniecznie oznacza nizsze koszty uzytkownia
3. trzeba bardzo uwaznie przeanalizowac wszystkie aspekty, np. zabezpieczenia przed zamarzaniem - elektryczne grzalki zabezpieczajaco-dogrzewajace moga powodowac wysokie rachunki za prad

Czy stosowac reku? IMO warto, niezaleznie od tego czy sie zwroci w 5, 10 czy N lat. ALE NAJWAZNIEJSZE: robic to _swiadomie_, po uwzglednieniu wszystkich rzeczy, o ktorych owi "zachwalacze" nie wspominaja.
PS: akurat jestem po przeziebieniu, ale niestety zostalo jakies paskudne zapalenie gardla - ma to swoje zalety, w tej chwili jestem w stanie bez problemu ocenic jakosc wentylacji! W wielu budynkach, np centrum handlowe po 30 minutach pobytu odczuwam pieczenie w gardle, po 1h staje sie to nie do zniesienia, po wyjsciu na dwor objawy ustepuja po kilku minutach. Ta nadwrazliwosc pokazuje bardzo dobrze, ze wentylacja (prawdopodobnie glownie wilgotnosc powietrza, o ktorej przewaznie wszyscy "zapominaja"), nie jest prawidlowa. Nie wiem czy wiecie, ale nasze pluca _wymagaja_ wysokiej wilgotnosci i nasz organizm wykonuje tym wieksza prace nawilzajac powietrze zanim trafi do pluc, im bardziej suche powietrze. Szczegolnie to sie czuje przy nurkowaniu, poniewaz powietrze w butli zawiera znikome ilosci wilgoci.

Podsumowujac, na system wentylacji nie mozna patrzec tylko przez pryzmat kosztow, czasu zwrotu z inwestycji czy odzysku ciepla. IMO najwazniejsza jest jakosc powietrza, reszta jest dopiero na kolejnych pozycjach "rankingu". Jesli ktos doczytal do tego miejsca moje wypociny, to moze warto je przemyslec i wyciagnac z nich swoje wnioski . Mieszkanie w domu z nieprawidlowa wentylacja jest bardzo nieprzyjemne, wiec warto dobrze przemyslec to zagadnienie.

Polecam tez poczytanie na temat SBS - Sick Building Syndrome, ktore to zjawisko wystepuje w podobno (oczywiscie sam nie robilem badań ) w wiekszosci typowych pomieszczen biurowych...