Naszemu psiakowi wbił się kleszcz,ale zrobiła się na nim taka powłoka jasna,a kiedy go dotknełam to po prostu odpadł.Wydaje mi się,że nic tam nie zostało tylko miejsce jest trochę podraznione.Czy psu coś może sie stac ??
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMoże i to paskudnie. Ja swojego zabezpieczam preparatami przeciwkleszczowymi - aplikuje się go na kark, wystarczas na miesiąc-3 m-ce w zależności od psa i preparatu. Jest szczepionka, ale bardzo świeża i sami weci jej nie polecają jeszcze.
Więcej tutaj
http://www.vetserwis.pl/kleszcze.html
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychObserwuj psa, albo idź do weta niech zrobi badanie krwi. Jak będzie osowiały, straci apetyt, reaguj natychmiast. Jak będzie sikał krwią to już będzie bardzo zły znak. Ja stosuję spot i dodatkowo obrożę ochronną. Przy takim zabezpieczeniu, nawet jak złapie kleszcza to nie zachoruje. Kleszcz przy kontakcie z krwią psa zabezpieczonego spotami ginie, aby zainfekować psa kleszcz musi żerować na nim ok. 24h.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUważam, że trzeba na zimne dmuchać i bardzo uważać, ale nie należy przesadzać Oczywiście, że psa trzeba obserwować, zawsze trzeba, bo zachorować może od czegokolwiek. Ale podobnie jak ludzie na boreliozę tak i psy stosunkowo rzadko łapią choroby odkleszczowe. Nie na tyle rzadko, żeby to zlekceważyć, ale na tyle, żeby nie wpadać w panikę.
Mam 3 psy, a tylko 1 z nich bez przerwy nosi na sobie kleszcze i to nie ten najbardziej kudłaty. Wszystkie są domowe.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMoja 2 razy miała kleszcza i 2 razy chorawała, kleszcze łapała w 3 miesiącu działania spotu, zależy gdzie mieszkasz, moja okolica daje życ wetom w Wawie. (to tekst weterynarza, gdzy sucz leżała pod kroplówką)Napisał Zuza35
Rottweiler to morderca....bo pożera ludziom serca. Tylko raz popatrz na niego, a już zawsze będziesz jego
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBardzo mi przykro... Mam nadzieję, że więcej nie będzie chorować.Napisał oxa
Ale Wawa to i moje okolice. Do niedawna mieszkałam w samym mieście, teraz na zadupiu pod, ale z wetów warszawskich korzystam niezmiennie Wydaje mi się, że po prostu mieliście pecha. Pewnie też zależy od psa, jedne są podatne na choroby inne mniej.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMyślę, że wszystkie okolice są zakleszczone bardziej lub mniej, tylko aktywność kleszczy zależy od temperatury, no i nie wszędzie kleszcze przenoszą te choróbska.Napisał oxa
Ja bardzo pilnuję, żeby suki były zabezpieczone, bo w ich kudłach trudno zauważyć kleszcza - noszą i obroże i smaruję je spotem. Obroża na 3 miesiące, spot na miesiąc, chociaż producenci deklarują, że dłużej. W tym roku udało mi się kupić jakieś bardziej skuteczne środki, bo w ubiegłym łapały strasznie, a w tym nie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapisał Zuza35
Jestem weterynarzem, kiedy kończyłam studia kilka lat temu uczono mnie o babeszjozie jako o chorobie spotykanej jedynie na południu Francji. Obecnie dzieki transportom zwierzat jest to wyjatkowo często spotykana choroba w Polsce. I zdecydowanie tzreba na zimne dmuchac, bo jesli w okolicy pojawi sie jeden pies chory na babesie, to wkrótce okoliczne kleszcze bedą jej nosicielami. Szczepionki na babesie nie ma, tak jak na malarię. Sa tylko leki,które niektórzy lekarzy okreslaja mianem szczepionki.... fantastycznie obciażaja wątrobe i z powstawaniem odporności psa nie maja nic wspólnego.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMój niestety zachorował na Bebeszjoze . Na szczęscie znam doskonałego weterynarza, ktory ma szósty zmysł i wyczuł pismo nosem.
Objawy:
wymiotowanie- sądzilismy ze się czymś zatruła i z tego powodu poszlismy z nią na badania ( suczka kundel, imie: DIDI)
Krew poszła do badania.
Na drugi dzień Didi zaczeła sie zataczać, tracic przytomonosc. ataki padaczki. Wpadlismy w panikę.
Okazało się ze mądralińscy z laboratorium nie przekazali wynikow do weterynarza, a wynik był dodatni - czyli źle.
Popędziliśmy ponownie. Dostała zastrzyk na babeszjoze, dodatkowo kroplówkę, potem jakieś sterydy.
Zaczeła w domu chodzić po ścianach, mimo że wpadała na wszystkie meble, to zaczeła być bardziej ozywiona.
Kolejny dzisń przyniósł poprawę.
Teraz jest 4 dzien, codziennych wizyt u lekarza, mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej.
Mimo ze pieniadze w takim wypadku sa malo wazne, to dla informacji powiem ze te 4 dni lekow kosztowaly nas kolo 200 zl
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMojemu własnie wyjęlam kleszcza. Od 2 dni podkulał nogę. Święta wielkanocne, kto nas przyjmie? Czekalismy do jutra ale własnie znalazłam tego kleszcza i o wyjelam. Ma temperaturę i niewielkie drgawki. Był i jest osowiały, smutny, bez apetytu. Noga podkulana był bo kleszcz był w pachwinie. Jutro jedziemy z nim do weterynarza. Boję sie bardzo o niego
Wiesz Prosiaczku,miłość jest wtedy kiedy lubimy kogoś za bardzo...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych