W naszym projekcie były trzy łązienki w tym jedna według mnie zupełnie nie przydatna. Ale po kolei. Na parterze mamy wyraźny podział na część dzienną (gościnną) i nocną (całkowicie prywatną) z dwiema sypialniami. W części dziennej w projekcie było WC z prysznicem. Tylko po co? Przecież goście nie będą przychodzić do nas i w miedzyczasie brać prysznic. W związku z tym zostało tylko wc z małym zlewem - według mnie wc "dla gości" jest niezbędne jeśli nie chcemy, żeby wchodzili w butach do części "prywatnej" (raz że wykładziny a poza tym widok bielizny suszącej się na grzejniku nie należy do atrakcji wieczoru). Dzięki zmniejszeniu jednej łazienki zyskaliśmy więcej miejsca w drugiej. Na cele prywatne mamy więc sporą łazienkę z prysznicem i wanną. Wanna raczej ze względu na przyszłe dzieci bo my wolimy prysznic. Prywatna łazienka jest o tyle wygodna, że nawet gdy w domu będą goście będzie można paradować sobie między łazienką a sypialniami w szlafroku nie narażając się na przypadkowe spotkanie.
No a poddasze to inna sprawa. Tam nie ma podziału na część dzienną i nocną. W planie jest antresola i 2 sypialnie. Ale uważam, że tam wystarczy tylko jedna łazienka i to tylko z prysznicem. Jak ktoś z domowników będzie chciał poleniuchować w wannie to zejdzie na dół. A druga łązienka jest niezbędna w domu w którym kilka osób wstaje w tym samym czasie i oczywiście wszyscy na raz muszą się wykąpać i umyć zęby