Do tej pory miałam długie włosy a teraz fryzjerka zaproponowała mi dość krótką fryzurkę. Niby wszystko ok. do twarzy mi z taką fryzurą tylko mam dylemat bowiem moje włosy nie dają się ułożyć. Co rano jedynym zabiegiem który pozwala mi umieścić każdy włos na swoim miejscu jest mycie. Jest to dość ryzykowna sprawa boję się nawrotu infekcji górnych dróg oddechowych z którymi swego czasu się borykałam. Takie poranne mycie suszenie a potem wychodzenie na dwór mnie niepokoi. Włosy są sztywne, śliskie nie mogę ich unieść u nasady. Najładniejsze są kiedy już znowu wymagają wizyty u fryzjera. A może ja je za krótko ścinam i stąd problem .Może to też być wina kosmetyków. Może ktoś mi doradzi co powinnam używać.