W dwa weekendy mój mąż z moim tatą i bratem zrobili wspaniałą nową ocieplaną budę dla psa. U stolarza zakupiliśmy kantówkę 3x6 i 3x3 i sosnową boazerię wykorzystaliśmy styropian 3cm który został jeszcze z budowy (ten najbardziej miękki który wkładaliśmy do ściany trójwarstwowej) oraz deski i kawałki OSB pozostałe po budowie. Koszt budy wyniósł około 250-280 PLN Boazerię kupiliśmy i stolarza bo ta z hipermarketu to lichocina, którą mój dwuletni bratanek mógłby połamać a co dopiero pies.

Buda z założenia miała być jednospadowa. W wyższej ścianie bocznej zaprojektowaliśmy wejście do nieocieplonego przedsionka i dopiero wgłębi niego wejście do właściwej komory.

W pierwszej kolejności zostały wykonane ramy dłuższych ścian z kantówki 3x6 cm ponieważ tylna ściana ma być mniejsza nadmiar kantówki wykorzystano do zrobienia nóżek, które pozwolą później na solidne zakotwiczenie budy. Nóżki zostały wzmocnione kawałkami kantówki. Boki ram połączone zostały na tzw capy. Ramy widoczne na zdjęciach mają również przygotowane podcięcia (capy) do belek, które połączą je ze sobą.

Każda ściana została podzielona poprzeczką do której przymocowana będzie przegroda między przedsionkiem a główną komorą. Na zdjęciu zbliżenie na połączenie tej belki z ramą ściany

Z braku bardziej profesjonalnych narzędzi capy wykonywane były starymi ciesielskimi technikami czyli nacinane piłką i wykańczane dłutem. Mój pradziadek (cieśla) byłby z mojego brata dumny.

Założenie belek łączących dwie ramy i nadających kształt budzie zakończyło pierwszy dzień zmagań. Następnego dnia panowie wycięli z OSB podłogę, która została przybita do konstrukcji od spodu. Następnie w środku w okół podłogi zamocowano kantówkę 3x3cm, która pozwoliła na włożenie styropianu i drugiej warstwy podłogi. Ponadto z kantówki 3x3 cm wykonane zostały dodatkowe belki poziome na środku każdej ściany mające na celu usztywnienie poszycia. Belki mocowane były do ram za pomocą metalowych kątowników.

Po włożeniu styropianu i wstępnym dopasowaniu podłogi rozpoczęło się obijanie boazerią wnętrza komory głównej. Na zdjęciach poniżej widać styropian częściowo przykryty druga warstwą podłogi oraz poszycie trzech ścian.

Ściana między przedsionkiem a główną komorą obijana była boazerią poziomo, aby łatwiej było wykonać próg. Wysoki próg i stosunkowo mały otwór wejściowy w psiej budzie to ważne elementy. Mały otwór ułatwia psu ogrzanie budy a wysoki próg zapobiega wypadaniu słomy z budy.

Po wykonaniu wewnętrznego poszycia zostało ono zaimpregnowane kaponem. Potem wzdłuż dłuższych ścianek zamocowano dwie listwy podtrzymujące sufit komory. Przycięte i złożone kawałki boazerii zostały zaimpregnowane kaponem i ułożone na listwach a następnie przybite do nich.

Dalej to już poszło z górki. Ściany głównej komory zostały wypełnione styropianem i całość chłopcy obili boazerią. Po przewiezieniu na miejsce buza została zamontowana i wykonano dach z desek starej budy. Ponieważ buda jest dość duża, żeby nie zabierać miejsca w kojcu zamontowano ją na zewnątrz. Buda została wkrętami przymocowana do kątowników, które tworzą konstrukcję kojca. Następnie siatka w miejscu wejścia do przedsionka została wycięta i wzmocniona prętem. Pręt został przybity do budy tzw skoblami. Dodatkowo wspomniane na początku nóżki wbite w ziemię zapobiegają odsuwaniu się budy.

Pozostało jeszcze zakupienie paczki gontu bitumicznego aby zabezpieczyć drewniany dach przed opadami i podnieść estetykę naszego dzieła. No i zewnętrzne poszycie trzeba zabezpieczyć kaponem, gdyż przed montażem zabezpieczono tylko ściankę przylegającą do siatki.

Wierzcie albo nie pies wlazł do budy i bardzo mu tam dobrze.

Z powodu zmian w zasadach linkowania zdjęć z mojej domeny musiałam je usunąć. Reportaż wraz ze zdjęciami można obejrzeć na moim blogu.