Myping myśle, ze troche przesadziłes z tak mocnym formulowaniem sądów na temat urzadzania pokojów dzieci.
Jakos dziwnie wydaje mi sie, ze pewien kompromis miedzy wyobrazeniami dziecka, a jakims wyczuciem stylu proponowanym przez rodzica (male dziecko nie portafi jeszcze do konca wyczuc wielu rzeczy) wyjdzie wszystkim na dobre. Kazdy rodzic najbardziej na swiecie kocha swoje dziecko i chce zeby bylo zadowolone ze swojego pokoiku, wiec robienie z rodzica kiczowanego potwora chyba lekko nie ma sensu
Poza tym ja pamietam, ze o takich słodkich pokojach jakie teraz mamy mozliwość stworzyc swoim dzieciom moglam sobie tylko pomarzyc. I jakos nie wierze w to, zebym byla zalamana mieszkajac w tak kolorowych czy bajkowych pokojach.
Pozdrawiam