Catti, mam jeszcze jeden pomysł, jak się obrobię z robotą, z której żyję, to pokombinuję jeszcze
Uwaga! będzie gorąco!
Dziękuję za pochwały i inspiracje - tych nigdzie nie spotkałam grzebiąc w internecie
Ok, nerwy i czekanie zostawiam na coś innego. Koniec pitu pitu... Zamawiam... DRZWI. Mam lekkiego stracha... no ale cóż... nie mogę patrzeć na te okropne dziady, które mam.
Rzucam Wam wstępny szkic (przy okazji wyjaśniam, że skorzystałam z bazy, którą znalazłam u Kordelii). Bezwzględnie i absolutnie mają być dzielone na 15 pól. Takie będą do pokoju dziennego i do kuchni, reszta pełna (łazienkowe, do wiatrołapu i do pomieszczenia-pierdolnika). Wiem, że muszę poszerzyć dolny pas. Jakieś jeszcze sugestie?
(rzucam kości, wpłacam zaliczkę i mogę zapaść w sen zimowy, bo realizacja w styczniu, co oznacza, że może będę je miała na Wielkanoc )