A może by tak kreta poprosić żeby sobie poszedł gdzie indziej, bo jak nie to zastosujemy łącznie wszystkie metody z forum.
Czy ktoś może pożyczyć jamnika?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWłaśnie przywędrował do mnie kret, na świeżo urządzony trawnik. Wszedł 2 metry, postawił 4 kopczyki- jak go wyprosić?!?!?! Wiem że radykalnie to właśnie gazem na bazie cyjanku, tym samym którym tępi się gryzonie w elewatorach, ale wolałabym go wyprosić a nie eksterminowć. Czy ktoś już z NIM wygrał? baba
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychW trakcie budowy zaczęli nam zwozić ziemię. Elegancko ją rozgarnęliśmy, udeptaliśmy i w b.krótkim czasie zauważyłam, że powstało sporo norek. Kopczyków krecich nie zauważyłam. Teraz rozpoczęły się prace ziemne na wielkich budowach, a co za tym idzie, ziemi do wywiezienia jest więcej. Na mojej działce częściej zaczęły się pojawiać wywrotki napakowane ziemią. Ciekawa jestem czy udało się moim nornicom wyleźć spod tych zwałów, a może to jest sposób na pozbycie się nieproszonych gości?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychze wszystkich sposobów jakie stosowałem ( lanie wody , gazowanie spalinami , syrenka alarmowa włożona do wykopu , pułapka z rurki , pułapka ze słoika , itp ) najlepszy jest odstraszacz zrobiony z kawałka rurki i silniczka wibracyjnego ( takiego jak w telefonach i pagerach ) w rurkę na samym dole wklejamy silniczek , dokładamy baterię i układ elektroniczny włączający silniczek na 5 sek co 1 min ( żeby baterie za szybko nie siadły ), odstrasza to krety w promieniu 10-15m , ostatnio kolega kupił podobne fabryczne urządzenie tylko zamiast silniczka wibracyjnego był brzęczyk , i krety zamiast się wypłoszyć obkopały wokół ten odstraszacz , dopiero wymiana brzęczyka na wibrator pomogła . z tego wynika że krety najbardziej odstraszają wibracje gruntu .
Piotrek
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKreci problem najlepiej rozwiązać w jedyny rozsądny sposób, który już ktoś opisał POKOCHAĆ KRETA. Jestem osobą, którą też kiedyś denerwowały krety, ale przyzwyczaiłem się do nich. Jedyne co robię to rozsuwam kopce, lub przenoszę tą ziemię w inne miejsce. Widząc (słysząc) jak niektórzy sąsiedzi walczą kilka razy do roku (ostatnio specjalnymi petardami) z biednym kretem i porównując efekty tych walk (raz więcej, raz mniej kretowisk niż u mnie) wnioski nasuwają się same.
To prawda, że krety trochę niszczą naszą działkę, ale napewno jak ktoś pisał wyżej są b. pożyteczne.
Powiedzcie sobie, że one mają prawo żyć pod Waszą działka, tak jak Wy na jej powierzchni i nie denerwujcie się że ich domek czasem szpeci Wasz trawnik, Wasza chatka jest napewno ładniejsza i większa, a one nie mają o to pretensji. A tak w ogóle to pamiętajcie, że to krety były na tej działce pierwsze i też mają tam prawo żyć.
Pozdrowienia Krzysztof
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychach ta cywilizacja. Argument "on był pierwszy" na pewno nie trafiłby do neandertalczyka, który skutecznie wykosił mamuty.
Namarginesie - też jestem zwolennikiem odstraszamia a nie eksterminacji. Uważam, że najlepiej kreta przestraszyc. ZAczajasz się na gościa i gdy wysynie ryjek z nory krzyczysz: "Deratyzajca". 9 na 10 sztuk ucieka w popłochu, 1 gninie na zawał.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA co powiecie na taki pomysł?:
Po zakończeniu (lub czasem przed) budowy i tak trzeba wykonać roboty ziemne. Czyli np. wpuścić koparę lub spych żeby wyrównał ogródek i co nieco usunął. Więc niech ten spych wyrówna podwórko, potem (UWAGA na całej powierzchni działki rozkładamy siatkę tynkarską z włókna szklanego, a następnie przysypujemy ją 10 cm humusu zebranego na "kupę" (w okresie gdy robiliśmy fundamenty). Humus grabimy, siejemy trawkę i mamy spokój. Zakładamy przy tym właśnoe, że kret nie przekopie się przez siatkę.
Widzę jednak kilka minusów tej metody. A Wy?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDla nadal próbujących sprawdzone przeze mnie nie (podkreślam nie) skuteczne metody:
- wlewanie wody z szamba i innych nieczystości do krecich dziur - kret nadal buszuje, a dodatkowo pojawił się pan ze straży miejskiej ... równie niemile widziany ...
- brzęczyk na baterie z Castoramy - producent gwarantował, że w promieniu 10-12 metrów kret nie będzie kopał nowych dziur - kopie nadal i to w promieniu 4 metrów.
W tym roku spróbuję tej rośliny, o której mówili na forum i puszek/butelek na prętach. Dam znać na jesieni jak poszło.
Pozdr. dla walczących
ZS
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUpiększyłam w ten sposób większy obszar działki - nie działa. Mróz dobrze jeszcze nie puścił, a ON już byłOn 2002-10-30 11:30, Anonymous wrote:
Wbijam w ziemię pręty z drutu zbrojeniowego i nakładam na nie puste butelki plasikowe lub puszki po piwie. Pod wpływem wiatru takie urządzenia drgają, a to skutecznie odstrasza zwierzaki.
Zauważyłam w ubiegłym sezonie, że suczka sąsiadki świetnie radzi sobie z krecikami (choć w sposób drastyczny). Sunia późną jesienią zmieniła sobie właścicieli i przeniosła się do nas (to była naprawdę jej decyzja). Jestem pełna nadziei...
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychkrzyszt17! Zgadzam się z Tobą w zupełności!
Dziwi mnie to, jak zmyślne tortury ludzie potrafią na kreta wymyślać. Krety są miłe.
Oto sposób na pozbycie się kreta:
działa, ale po pewnym czasie kret wraca (lub jego brat, też kret)
W krecim korytarzu umieszczamy duży słoik, poniżej poziomu korytarza. Krecik idzie, idzie, idzie, wreszcie wpada do słoika. A potem np. mój tata wynosi kreta 200m dalej i wypuszcza go w lesie i ten kret po pewnym czasie wraca z rodziną.
No, ale to szczegół, po prostu trzeba jeszcze dopracować detale. A na nornice jest taka jakaś dziwna roślina jednoroczna. Sadzi się ją i nornice znikają. Zapytam mamę i napiszę.
Aha! i trzeba pamiętać o okresowym opróżnianiu słoika, żeby się jakieś zwierzątko nie męczyło. Pozdrawiam.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam,
Moje doświaczenie z kretami co do ich pożyteczności są takie, że jak miałem cały trawnik pędraków to ich nie było. Jak usunąlm pędraki to krety przylazły. Dodam, że pędraki żyją 3-4 lata, więc taki kret miał czas żeby dotrzeć. Poza tym w jakimś Działkowiczu czy w innym piśmie wyczytałem, że opinia o ich pożyteczności jest błędna, bo odrzywiają się w 80% dżdżownicami.
Ot, moje 3 grosze.
pzdr.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych