Witam wszystkich! Remontuję przedwojenny dom (ok. 1935 rok) i od czasu do czasu zaglądam tutaj do Was.
Własnie skończyliśmy kapitalny remont parteru i przymierzamy się do adaptacji poddasza (mamy już pozwolenie). Nurtuje mnie sprawa polepy w drewnianym stropie. Mój projektant i konstruktor mówią o pozostawieniu polepy, poniewać właśnie jej ciężar wpływa na lepszą akustykę stropu. z drugiej strony-czytałam, że prawie wszyscy tą polepę usuwają. Przy ekspertyzie dokonaliśmy fragmentarycznego odkrycia drewnianych desek. Legary są w dobrym stanie polepa jest sucha, niezbrylowana i brak jest oznak mysich gniazd.
Jak myślicie czy to dobry pomysł? Jak to było u Was? Będę wdzięczna za wszystkie posty mówiące "przeciw" i "za" polepą.