Napisał
zbigmor
Napisał
cieszynianka
Tam, gdzie jeszcze mieszkam jest nocna taryfa. Pralka, zmywarka, żelazko "uruchamia się" w tym czasie, więc z pewnością jest taniej, tym bardziej, że gotowanie i pieczenie na gazie.
Ale w nowym domku płyta i piekarnik będą obsługiwane prądem i dlatego zastanawiam się czy w tym przypadku ma sens licznik dwutaryfowy
Przecież z gotowaniem i pieczeniem nie będę czekać do nocy, bo z głodu padochniemy, a w porze dziennej nocnego prądu jescze nas nie ma
Co zrobić?
Przeliczyć. Nie wszędzie różnice cen między taryfami są jednakowe. Określić zużycie prądu najbardziej prądożernych urządzeń, ich wykorzystanie w tańszej taryfie i na tej podstawie podjąć decyzję.
No właśnie z tym problem. Nigdy nie miałam płyty elektrycznej (najbardziej chyba prądożernego urządzenia) i bladego pojąca nie mam jak długo coś na niej się gotuje (zupę, ziemniaki ....), więc nawet nie mam jak tego policzyć.
Jeść lubimy, więc gotowanie konieczne
. Podobnie z piekarnikiem
, podobno z termoobiegiem krócej, ale ile ????
Mamy też cyrkulację i woda będzie potrzebna nie tylko nocą, własciwie nocą najmniej
No i teraz mam jeszcze mętlik z powodu tylu niewiadomych. Licznik założyliśmy jednotaryfowy, ale czy dobrze zrobiliśmy