No i spotkania z murarzami mamy za sobą!

Pan nr 6, polecony przez Pana nr 2, generalnie myślał chyba, że przyjdzie, przedstawi się, poda cenę i za miesiąc ruszamy. Był zdziwiony, jak mu powiedzieliśmy, że się odezwiemy, bo mamy jeszcze rozmowy (chociaż planowaliśmy, że to była ostatnia). Pan ten głównie zajmował się elewacjami. Z rozmowy zrozumiałam, że jedyny budynek, gdzie stawiał mury był budowany z naszym Panem nr 2 i jego robocizna wygląda tak samo. Wydaje nam się, że Pan nr 2, aby nie zostawiać nas tak całkiem na lodzie po prostu podesłał nam kogokolwiek... Do zrobienia elewacji może tego Pana weźmiemy, ale do murów się boimy. Cena 26 000 (chyba rozmawiał z Panem nr 2 na ten temat). Niestety odpada.

Do finału wszedł Pan nr 4, czyli Pan Olek. Już dzwoniliśmy, potwierdziliśmy i zaklepaliśmy. Myślę, że Pan Olek to będzie dobry wybór. Mamy się spotkać jak dostaniemy PnB. Termin robót - jak dobrze pójdzie, myślę, że kwiecień
Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak się cieszę, że mam to już za sobą, a gdzie poszukiwania pozostałych fachowców? ech...

Jeszcze raz pragnę podziękować Wioli jakby nie ona to byśmy się drapali po głowach i dalej szukali.

Chciałam dodać, że równo z nami będą budowały się sąsiady, o których już wcześniej wspominałam W każdej rozmowie z budowlańcami była mowa o dwóch budowach, więc był to dla nich dobry kąsek. Jak zadzwoniliśmy do Pana nr 1, że odmawiamy i mamy ofertę o połowę tańszą niż on podał to się tak zapowietrzył i dziwne dźwięki z siebie zaczął wydawać, że mój Mąż postanowił szybko podziękować i zakończyć rozmowę.

Jutro spotkanie z Kierbudem nr 1.