Czytam i czytam, i wciąż nie wiem czy warto. Czy możecie mi przyrównać smak tych owoców do czegokolwiek?
Mam też kilka pytań natury zasadniczej i jakoś mi z czytania nie wychodzą odpowiedzi:
1. czy nie zebrane owoce spadają i gniją?
2. czy nie walczycie z rozłogami (już mi starczy rokitnika i sumaka wrrrr)
3. ktoś robił dżemy?
4. nie macie kłopotów z osiągnięciem owoców.

Będę Wam wdzięczna za pomoc, bo na moim wygwizdowie to wymarza już nawet roślinność syberyjska