dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 793

Threaded View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #11
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar Amelia 2
    Zarejestrowany
    Jun 2008
    Posty
    3.692
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    245

    Domyślnie

    07.10.2011r. piątek
    Wstaję wczesnym rankiem, patrzę za okno - pada, po raz pierwszy od kilku tygodni. Dobrze bo w ogródku już tak sucho że szpadla wbić nie można ale to oznacza że muszę synka zawieźć do szkoły, czyli trzeba wygramolić się szybciej. Normalnie dzieć jeździ rowerem a ja wychodzę za 7-8 min ósma, do metropolii dojeżdżam gdy przewali się cały tłum szkolno-urzędowo-biurowy i jestem w pracy 5-8 minut po ósmej. Wyjeżdżając o 7.40 też jestem o tej samej porze tylko stresów po drodze więcej. Jakimś cudem udało nam się wybrać wcześniej, w bramie widzę że od wsi jedzie jakiś ciemny ślimak w dodatku bez włączonych świateł więc przyspieszam. Spokojnie dojeżdżamy do pierwszych świateł gdy zaczyna mrugać zielone, oceniam że nie zdążę przelecieć przed czerwonym a nie wiadomo kto stoi z lewej i prawej, może stróże prawa? więc zwalniam hamując pulsacyjnie. Gdy już prawie stoimy, nagle coś nami szarpnęło, huk straszliwy, szok, zdziwienie..... wychodzę - a to ślimak nas dogonił... raczej ślimaczyca proponuję zjechać w boczną uliczkę i spisać oświadczenie ( które zawsze wożę w samochodzie!) wzywam policję, zapraszam piratkę drogową do swojego samochodu i daję druk do wypełnienia. Ręce jej się trzęsą, mocno wystraszona, płacze, przeprasza, myślała że ja przejadę na żółtym a ona jeszcze za mną blondynka.... myślała.... czytam jej wypociny i oczom nie wierzę to moja sąsiadka mieszkająca 3 domy dalej nie poznałam szkoda mi się kobity zrobiło, u mnie "tylko" hak holowniczy zgięty u niej odpadła tablica rejestracyjna i lekko wgiął się zderzak od haka ale nie pękł! jestem pełna podziwu dla Skody! odwołałam więc policję co będzie bidulka mandat płacić i 6 punktów jej zabiorą, jeszcze raz przeprosiła i się rozjechałyśmy. W pracy, po 6 godzinach czuję bół karku, szyi, głowy...... pojechałam do szpitala- kolejka, wywiad, rtg, oględziny diagnoza, kołnierz na szyję - 3 godziny się zeszło! W poniedziałek wizyta u chirurga - 5 godzin w kolejce, potem ortopeda - 6 godzin zwolnienie lekarskie na 2 tygodnie a tu nie ma kiedy odpoczywać! samochód zaprowadziłam do serwisu (50km ode mnie) obejrzeli, stwierdzili że nie tylko hak ucierpiał, musi zostać na tydzień na szczęście dali zastępczy taki sam tylko benzyniak paliwożłop bezduszny mój dieselek pali w trasie 4,5 a ten 13,5 ale jest, darowanemu koniu w zęby się nie zagląda.... Tydzień po zdarzeniu dzwoni do mnie pani z PZU z informacją że sprawczyni wypiera się swojej winy!!!! Twierdzi że ja jeździłam po jezdni jak pijana, zmieniałam pasy i zajechałam jej drogę! Był z nią jej mąż i to potwierdza!( a jechała sama!) Miła pani z PZU mówi że nie biorą pod uwagę jej obecnej wersji, bo podpisane oświadczenie i opinia rzeczoznawcy wskazują jednoznacznie że uderzenie było centralnie w tył z dużą siłą, ale lepiej żebym wiedziała koło kogo mieszkam...... a następnym razem należy wzywać policję, nawet jeśli to brat czy swat....
    Paniusia jeździ sobie koło mojego domu odwracając głowę na mój widok, chyba obrażona, a ja cierpię 3 tygodnie w kołnierzu, potem rehabilitacja, kochany nie bity do tej pory samochodzik miał robiony zderzak, podłogę w bagażniku, ciut poprawianą ramę, wymieniony hak- gdyby nie on chyba pół samochodu by zmiażdżyła, chociaż to solidny kombiak! Na szczęście synusiowi nic się nie stało Winowajczyni to pani profesor z gimnazjum, wychowująca młodzież, wpajająca jej uczciwość, odpowiedziałność, szlachetność itp. itd.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony