Mnogość awaryjnych (trzeba zostawić dostęp i P.Poż) i drogich zasilaczy Led, skłoniła mój mózg do myślenia i wpadłem na pomysł, żeby cały odwód/dom postawić na 12V. Za skrzynką bezpiecznikową/bezpiecznikiem stawiamy jeden zasilacz i ile jest obwodów/zasilaczy podpiętych pod bezpiecznik/i, to na nie idzie 12v, na niebieski "-" na fazowy "+", włączniki w pokojach rozłączają już 12v, ja pewnie postawie 2/3 100W zasilacze i na konkretne obwody male 2-4A bezpieczniki. Straty w kablach znikome, bo prądy/przekroje porównywalne do czasów kiedy świeciły 100W włóknowe żarówki , zostaje kwestia PRZEPISÓW i tu pytanie do doświadczonych elektryków, czy gdzieś nie popełniłem myślowego lub prawnego błędu????, np czy ochronny jest wtedy wymagany do odbioru- zresztą może zostać/być w przypadku przebicia na zasilaczu, wychwyci awarię. Oczywiście nie wszystkie instalacje tak dadzą się przerobić, ja akurat mam prawie nigdzie (strych mam na jednym) nie połączone obwody, czyli w oprawach będzie zawsze 12v, a gniazdkach 230, lampki zostają na 230, nawet jak ktoś się pomyli i do 12v podłączy/wkręci zwykłą na 230 to nic się nie stanie- nie zaświeci, odwrotnie już gorzej, ale już dziś są w sprzedaży żarówki led tylko na 12v i nieświadomie można je podłączyć do 230 i ?????-producent nie zaleca, a co się stanie????.
Może nawet przy takim rozwoju techniki LED (coraz tańsze i lepsze) za kilka lat to będzie standard??bez drogich i awaryjnych zasilaczy, łatwe do zrobienia awaryjnego zasilania, niby same plusy, czy gdzieś jest nieprzemyślana informacja/błąd.