Hmm, stwierdziłem, że i tak zrobię test zanim pójdą tynki, taki bardziej poszukiwawczy szczelin z kamerą termowizyjną i/lub dymownicą / smugownicą.
Nie mam ochoty zaciągać wszystkiego z zewnątrz dwa razy klejem... tylko powypełniam co większe ubytki i szczelin, co najwyżej od środka pójdzie akryl / jakiś inny uszczelniacz który nie będzie tłusty (aby tynk się do niego tez kleił).
HA - Panowie wzięli sobie do serca uwagi (chyba do serca... ) i szlifują nierówności, skuwają nadlewki, wypełniają zamki itd.. to co jest ukruszone lub pęknięte ogarnę sam, obkuję, zagruntuję specjalnym gruntem i albo zaprawa naprawcza albo żywica do wypełniania szczelin i pęknięć i będzie musiało starczyć. Ah ... i same wierzchy wieńców muszę objechać - ale do tego potrzebuję już mniejszych lub docelowych rusztowań... do dachu i elewacji tez by się przydały... a to licząc lekką ręką na jednej (największej ścianie) jest ponad 120m2 rusztowania (licząc po 17 groszy za dobę za 1m2 wynajmu wychodzi około 20 zł i razy czas użytkowania... jakieś 1300zł za rusztowanie na 2 miechy - i do każdej ściany przekładanie... za 1600 będzie na mniejszą i większą ścianę na 2 miechy i chyba ten wariant wybiorę?
Hmm, ok rozumiem Twoje podejście
To ja mam faktycznie inne podejście, bo jako osoba z branży bezpieczeństwa, wiem, że nie wszystko da się policzyć na ROI czy TCO... pewne inwestycje (a IMO dom jest taką inwestycją) nie mają się zwrócić czy przynieść korzyści wymiernych finansowo - mają być nieuciążliwe w eksploatacji, przynosząc inne korzyści: bytowe, komfortu, miejsca do pracy, do relaksu, do realizacji marzeń i planów - tych hobbystycznych ale i tych dochodowych. I dla mnie, liczenie zwrotu z inwestycji w rekuperator, czy PC poprzez liczenie kiedy się zwróci poprzez zaoszczędzenie wydatków - jest z góry błędnym założeniem, bo ciężko jest wycenić do tego wzoru kwestię komfortu, kwestię bezobsługowej pracy, kwestię czystego powietrza... za dużo zmiennych i zewnętrznych czynników.
Dla mnie są to po prostu instalacje mające uczynić eksploatację domu łatwiejszą i tańszą a przy okazji bardziej ekologiczną i mniej uciążliwą dla środowiska i bezpośredniego otoczenia nie pozbywając się komfortu, nawet kosztem większych nakładów na pewne jego elementy... Wiem, że dla niektórych to założenie nie do przyjęcia bo po co inwestować skoro się nie zwróci.. ale pomyślcie chwilkę, czy lody, lizaki, ciastka, ba... jazda codzienna do pracy samochodem a nawet rowerem, się zwraca? Nie ale daje pewne korzyści
Pozdrawiam hajnel, masz rację, że mamy po prostu inne oczekiwania i swoje racje