Dobra święta, święta i po… wracając do tematu:

Dopiero co pisałeś, że ma być rzadko używany. Dom nie jest z plasteliny, jaki wybudujesz taki będziesz miał.
Zdaje sobie z tego sprawę. Niestety są też czynniki życiowe oprócz samego projektu – dlatego też chciałem zostawić to na dalszy plan i skupić się na wykorzystaniu możliwości tego terenu ze względu na panujące ograniczenia.

Czemu tak uważasz?
Uważam, że ma spory potencjał, natomiast faktem jest, że nie spotkałem się z tym materiałem osobiście.

Jak dom ma być rzadko uzywany, to nie będzie się w nim opłacało utrzymywać komfortowej temperatury i będzie problem z ogrzaniem na żądanie podczas przyjazdów. om ma być "docelowy", to materiał kumulacyjny nie będzie przeszkodą w grzaniu w jakikolwiek sposób.

Powiedzmy sobie szczerze: Ty nie wiesz jakie są wady i zalety materiałów na ściany, więc poruszasz się w przestrzeni domysłów i marketingu.
Z pierwszą częścią wypowiedzi się zgodzę, natomiast z drugą już nie do końca. Mam wyrobione opinie na temat pewnych materiałów, które wiem, że po prostu mi nie odpowiadają na tyle ile zdąrzyłem się z nimi zetknąć i to jest moje święte prawo tj. akustyka w gazobetonie, wiercenie w porothermie, zimno w silikacie. To są moje odczucia, które też odbywały się w jakimś kontekście tj. źle ogrzewane pomieszczenie czy kiepska akustyka spowodowana samą organizacją przestrzeni czy materiałami.

O projekcie staram się myśleć całościowo, a czynników jest sporo.

Budowanie z dwóch różnych wymiarowo materiałów to tylko niepotrzebne utrudnienia przy stawianiu ścian.
I tego np. nie wiedziałem, a to dla mnie cenna informacja bo zależy mi na akustyce, a moje kolejne „podejrzenie” jest takie, że keramzyt jest kiepskawy akustycznie tym bardziej na działówkach.

Architekt zaproponuje ceramikę, bo tak. Grunt nic do tego nie ma.
Troche jednak tak, określona nośność gruntu + wybrane materiały = chociażby określona ilość zbrojenia adekwatnego do danego ciężaru, a to z kolei $$$. Być może to domysły i marketing.

Dość oryginalny pomysł. Czym będziesz grzał ten piec kaflowy? Ma być akumulacja, chociaż silka odpada, bo jest zbyt akumulacyjna. To jak w końcu?
Pomysł pojawił się po prostu z chęci oszczędności miejsca, jak to wygląda realnie – pytam was. Piec miałby być ogrzewany drewnem.

Strasznie się motasz. Moja rada to douczyć się, nie kombinować. Dom dosyć mały, dobrze docieplony i uszczelniony bedzie potrzebował niewielkich mocy, a na pewno nie da się ogrzać pokoi tym centralnym piecem w salonie. Po co w ogóle zastanawiasz się na ogrzewaniem, skoro nie masz architektury, a nawet nie wiesz czy dom ma być rzadko czy codziennie używany?
Każdy od czegoś zaczyna. Po to założyłem ten temat, żeby zweryfikować na ile to co zaprojektowałem jest realne.