Dzień dobry wszystkim. Mam prośbę o opinię: czy warto przejść z net-meteringu na net-billing po to, żeby uzyskać dotację Moj Prąd 4.0?

Mam instalację 5kwp, kosztowała mnie 23 tys. zł. Zainstalowałam ją w marcu 2022 r., więc załapałam się na net-metering, no ale nie przysługuje mi przez to dofinansowanie Mój Prąd 4.0. Mogę jedynie wpisać oczywiście tę kwotę do PITu i uzyskać w ten sposób ok. 4500 zł. Gdybym jednak przeszla na net-billing, dostałabym 6 tys. zł (nie licząc ewentualnego dofinansowania 50% do magazynu energii) a pozostale 17 tys. zł też wpisałabym w PIT, dzięki czemu łącznie byłabym do przodu o ponad 9 tys. zł. Tak więc pozostając przy net-meteringu jestem jakieś 5 tys. zł. w plecy. Jeśli tak czy siak uznam, że warto zakupić magazyn energii, to będę jeszcze więcej w plecy.
Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że nikt tutaj nie wie, jakie będą ceny energii za parę lat itd., ale może ktoś zgłębił temat i wyrobił sobie opinię na podstawie rzetelnych danych i mógłby się wypowiedzieć, czy na dłuższą metę, czyli w perspektywnie powiedzmy 15 lat, opłaci mi się to przejście na net billing, czy raczej nie? Uwzględniając tę dotację, która jest gotówką w ręku.
Aha, dom nie będzie użytkowany cały czas, to jest taki jakby dom wakacyjny, docelowo pod wynajem przez jak największą część roku, ale jednak nie wiem, jak dużo będzie tych letników. Mam go od 1,5 roku i nie mogę określić, ile rocznie zużywa energii. Tak czy siak nie będzie zamieszkiwany na co dzień, więc będę miała więcej energii do sprzedania, niż gdybym mieszkała tam na stałe.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie komentarze!
Pozdrawiam