niby wszystko sie zgadza, oprócz kasy. za mało danych autor podał, o nic go nie wypytywaliście a umowę przedwstepną zmieniliście na umowę sprzedazy. zwykły smiertelnik nie zna niuansów, nie wie równiez zęsto o co zapytać. moim zdaniem zbyt wiele autorka wątku ryzykuje zeby jej doradzac na forum po jego 5 zdaniach opisu. szczególnie jesli chodzi o umowy która opisaliście.

a tak gwoli przypomnienia " Mam problem: jestesmy po pertraktacjach wstepnych dotyczacych zakupu domu. Umawialismy sie ze sprzedajacym na umowe wstepna-wlasciwie to on ja zaproponowal, a ja sprawdzilam co to za ufo i OK.
W poniedzialek mamy spotkanie u notariusza a dziadek twierdzi, ze on myslal, ze to juz od razu bedzie umowa kupna-sprzedazy, a notariuszowi podobno jest wszystko jedno (!?). Powiedzialam mu, ze zrobimy tak jak sie umowilismy, czyli z umowa wstepna"
i moja uwaga. o która umowe chodzi? czy autorka pozna po opisie umowe sprzedaży? sprawdzi i napisze że OK. tylko czy aby napewno bedzie wiedziała wszystko do końca? radzić mozna ale praktycznie. teoria to tylko teoria. ja mam jedną radę. sprawdzić w KW, kupować od razu. bez żadnych terminów wydania, bez umów przedwstepnych itd. mozna to zrobić tylko po co? a jak druga strona chce jakieś specjalne kroki podejmować to zapłacic adwokatowi i niech tego pilnuje. dla wątpiacych polecam pod rozwagę proces posesoryjny i ewentualny proces perymptoryjny. po co autorowi to?