My zaczęliśmy od kilkakrotnego oprysku roundupem w zeszłym roku - wszystko wypalił. Uporządkowanie, sprzątanie, wyniesienie śmieci, desek, etc. W tym roku - 20 wywrotek ziemi po 13 ton - sporo, ale też musieliśmy podnieśc nieco teren.
W tym roku po zimie - ponowne odchwaszczanie - ręcznie - po nawiezieniu tej ziemi, która okazała się gliniasta i zachwaszczona perzem
Nawieźliśmy azofoską i w części siejemy trawę a w części łubin - tam gdzie ziemia jest beznadziejna, wymieszna z piachem.
Od frontu z jednej strony skalniaczek a z drugiej jakieś krzewy - może tawuły, berberysy, może trzmielina i jałowce płożące - nie wiem. Wygląda dekoracyjnie a rośliny te nie mają specjalnych wymagań.
Wszystko robimy sami. Mieliśmy projekt ogrodu, ale uległ zmianie - np. od północnego zachodu w projekcie mieliśmy magnolię, a tam akurat wieje, więc pole magnoliowo-rododendronowe jest od południowego wschodu, gdzie zimą jest spokój, a generalnie to prawie cały dzień jest cień. I tak dalej.
Zresztą urządzanie ogrodu, wymyślanie co w nim ma być, to taka przyjemność, że nie chciałabym oddać tego jakiejś firmie czy innej osobie ...