Dlczego ja nie buduję kanadyjczyka - mimo, że chciałbym i pod wieloma wzgledami pasuje mi takie rozwiązanie?
Odpowiedź jest banalna. Bo brak jest (przynajmniej na moim terenie) fachowców (prawdziwych) od takiego budownictwa. Bo są ogromne trudności z drewnem konstrukcyjnym, a "prefabrykaty" robione na miarę maja kosmiczne ceny. Bo biorąc pod uwagę realia, chyba szybciej wybuduję "tradycyjną chatę" niż "kanadyjczyka".
Do "tradycyjnych" przeciwników kanadyjek. Już poprzednio to ktoś pisał, ale przeszło bez echa. Prawie każdy na tym forum buduje w połowie szkieletowca, a ściślej biorąc typowego kanadyjczyka. Poddasze jest wypisz, wymaluj wręcz "ksiązkową" konstrukcją szkieletową, a ścislej "kanadyjską". Co wtedy z tymi pożarami, pękającymi kafelkami, itp?