Cześć Miłośnikom Ogrodów
Jestem szczęśliwym właścicielem sporej działki (2800 m2), która jest częścią zdziczałego parku angielskiego przy ruinach starego założenia pałacowego. Mam szczęście posiadać na działce dobrze wyrośnięte lipy drobnolistne, buka, świerk i 150-letniego tulipanowca! Obecnie chciałbym zasadzić żywopłot, który miałby przejąć funkcję ogrodzenia, kiedy płot z siatki zgnije. Ponieważ nie chciałbym za bardzo zakłócać dawnego układu parkowego oraz mam awersję do iglaków, zwłaszcza tych egzotycznych, najchętniej posadziłbym w miarę niski (max 150 cm wys.) żywopłot z liściastych krzewów kolczastych - niech będzie za to szeroki, miejsca jest dosyć.
W związku z tym dwa pytanka: do tej pory słyszałem o tarninie i głogu (jak i akacji) jako predestynowanych do takich rozwiązań w naszym klimacie, oraz że można je wspomóc niektórymi gatunkami dzikiej róży. Czy zatem można mieszać te roślinki w obrębie żywopłotu, tak aby w trakcie kwitnienia tworzyły przyjemny dla oka melanż?
Drugie pytanie wiąże się ze wspomnianymi przeze mnie na początku mocno wyrośniętymi drzewami, które zacieniają sporą część działki, w tym także dużą część płotu. Czy owe zacienienie nie będzie przeszkadzało takiemu żywopłotowi, a jeśli tak, to jaką "kolczatkę" mógłbym zasadzić w tych miejscach?