domu nie ogrzewałem, bo dopiero od paru dni mam gaz i całą instalację, więc dopiero mogę zacząć. Okna sobie natomiast i balkony otwieram za każdym razem kiedy tam jestem, a robię uchylne na noc... Magazynu nie było robionego, były tylko solidne ilości wody wylewane na wylewkę, żeby przypadkiem nie pękała Niestety problemem jest to, że teraz w salonie stoi kuchnia, która czeka na zamontowanie...
ps. gość daje 2 lata gwarancji na robotę, do tego protokół gwarancji na 6 stron z zaznaczeniem co wchodzi, a co nie w jej skład. Za pomiar po pomiarze zawołał 50 pln nie informując nas wcześniej o tym, ze to płatne. To normalna praktyka?