Szanowni forumowicze!
Nie wiem czy ten dział, ale przeglądając po kolei nie wiedziałem gdzie się wstrzelić. Jeśli źle to przepraszam i proszę o przeniesienie.
Przedstawiałem się w dziale "nowych", więc tutaj tylko kilka zdań tytułem wstępu. Mam 28 lat i kokosów nie zarabiam. Na horyzoncie pojawiła się kobieta której to nie przeszkadza i w przyszłym roku chcemy się pobrać . Przez kilka lat planujemy mieszkać u mnie. (mieszkam z mamą) i za chwilę biorę się za gruntowny remont pokoju, co jest niczym przy Waszych akcjach z domami od podstaw stawianymi. Ale nie o tym chciałem. Niestety jak mniejszość z Was o domku na razie mogę pomarzyć. Większość mojej rodziny mieszka na wsi. Wakacje od małego tam spędzane wyrobiły we mnie wielką potrzebę wracania na łono natury z ponurych bloków. I tu zaczyna się problem..lub jeśli mi go wybijecie z głowy tez tu się kończy.
Sens mego wątku:
Wraz z siostrą, a raczej nasza mama jako jedno z dzieci rolników otrzymało działkę rolną na wsi. Wielkość to ok 15*30. Jest ona przy drodze i jest przy niej słup elektryczny. Domów w okolicy nie ma, ale na sąsiedniej działce od roku stoi dom w surowym stanie( nie wiem nic o uzbrojeniu). Chodzi mi o to ... czy jest sens myśleć o postawieniu tam "altanki" odnośnie pieniędzy i prawa budowlanego.
Moja narzeczona pochodzi z mazur (piękny rejon) i tam na działkach mają stary domek działkowy murowany. Bez mediów. Dawne czas, więc nie wiadomo jakie koszty.
Pomyślałem, że po dogadaniu się z siostrą (umowny podział lub "COŚ") na połowie chciałbym postawić takie coś co by się nadawało na weekendy zarówno w lecie jak i w zimie. Kiedy pracowałem przy borówce na plantacji w zimie przy ogrzewaniu z naftowego piecyka i tam dało się wytrzymać. Więc pomyślałem, że jak firmy budują domki drewniane za 15-20 tyś to może z pustaka znajomi murarze z owej miejscowości, wujkowie rolnicy z jakimś tam sprzętem stolarskim pomogli by postawić coś takiego niewielkiego. Niewielkiego to pokoik z kuchnia, sypialnia i poddasze dla znajomych do spania. Myślę tylko o elektryce i może , ale niekoniecznie od razu o wodzie. Może studnia. Nie wiem jak to wygląda prawnie. Niby można budować do 30m2 bez zezwoleń. Ktoś mi mówił, że to kwestia jaka to działka. A może warto odrolnić? A może wystarczy postawić cztery betonowe k"klocki" na których postawi się budyneczek i już po sprawach urzędowych? Czy pustaczek ocieplić styropianem, na dach gont, ale nie ten drewniany oczywiście i będzie?
Czy są tu osoby, które coś na ten temat mogą się wypowiedzieć? Jest jeszcze kwestia ogrodzenia działki, coby mniej złodziei mogło tam wejść, ale myślę, że mimo iż w pobliżu nie ma wielu domów to nie powinno być większych problemów. Połowa działki jest ogrodzona przez ów wyżej opisanego właściciela surowo postawionego domu, więc koszty też mniejsze. Teren jest górzysty.
Jeśli ktoś może coś w temacie odnośnie prawa, kosztów napisać to byłbym wdzięczny bardzo. To plany na przyszłość. Za rok, może dwa, ale wtedy będziemy wiedzieli w jakim iść kierunku. Moja pierwsza wizja to był wóz drzymały lub przyczepa kempingowa, ale jak jest działka to chyba trochę siara
Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie rady.