Dziękuję za krzywą neutralizacji.
Dziękuję również za rady dotyczące podróżowania - dużo podróżowałem do tych mądrzejszych, w planach są równieżkolejne podróże, bo jak wiadomo podróże kształcą
Mirek_Lewandowski:
"jakieś kompleksy?"
Ja nie, a Ty?
Dziękuję za krzywą neutralizacji.
Dziękuję również za rady dotyczące podróżowania - dużo podróżowałem do tych mądrzejszych, w planach są równieżkolejne podróże, bo jak wiadomo podróże kształcą
Mirek_Lewandowski:
"jakieś kompleksy?"
Ja nie, a Ty?
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapisał Mymyk_KSK
Jestem absolutnie za obornikiem. Na taką miejscówkę szczególnie przyda się poszukać gdzieś na wsi takiego, który przeleżał już przynajmniej jeden sezon na pryźmie. Wtedy zawierał będzie dużo mniej azotu niż obornik świeży i w żaden sposób nie zagrozi nasadzeniom. Idealny byłby kilkuletni, ale zdaję sobie sprawę, że będzie trudno go zdobyć. Ale warto. Procentuje. Duża zawartośc próchnicy poprawi stosunki wodno-powietrzne gleby. Będziesz mógł posadzić większą gamę gatunków.
Przestrzegam przed dodawaniem torfu do takiej gleby. To mało ekonomiczne i mało 'ekologiczne'.
OGRODNICZKA PRAKTYCZKA
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOwszem, mogłam słomę, ale musiałbym ja mieć, musiałabym zastosować nawóz azotowy, a przede wszystkim wcześniej podnieść pH. Bo słoma na kwaśnej lekkiej glebie się nie rozkłada się łatwo na próchnicę tylko gnije. A przy okazji rozkładu zabiera azot wszystkim roślinom wokoło. Tempo rozkładu na glebach suchych jest długie.Napisał Wojciech Majda
Nie wiem tez jak doszedłeś do wniosku, ze stosuję więcej niż jednorazowo 40 ton na hektar. Nie mówiąc już, ze w przypadku obornika większość azotu się ulatnia, a wgłąb gleby wypłukiwane jest najwyżej 2% ogólnej zawartości azotu (bo nie każda forma azotu podlega wymywaniu).
Cytaty, które podałeś nic nie wnoszą do dyskusji. To wie każdy student.
Co do próby zadawania podchwytliwych pytań - załóż sobie wątek pt. kwiz ekologiczny i tam się baw.
Mączka bazaltowa jest cholernie droga w transporcie (trzeba ją transportować z górnego Śląska) w przeciwieństwie do dobrego czarnoziemu czy nawet obornika (można dostać kilka km do działki) jeśli mówimy o skali ogródków przydomowych a nie gospodarstwach rolnych. Ze względu na swoją pylistość jest też trudna do zastosowania w warunkach amatorskich.
Swoja drogą zaleca się nią posypywanie właśnie obornika (wiąże azot w oborniku).
Podzielę się z tobą moją wiedzą, a ponieważ ie chce mi się rozpisywać, będzie to jedna z prostszych metod:
Należy obliczyć kwasowość hydrolityczną gleby i wówczas dawka wynosi:
Szukana wartość (w t CaO/ha) = znana kwasowość gleby * 0,84 (przy glebie o przeciętnej grubości warstwy ornej 20 cm).
Mączka bazaltowa zawiera tlenek wapnia CaO w średniej ilości 10% (czyli 0,1 kg/100 kg mączki)
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMogłabyś wytłumaczyć jak ma się pH gleby do gnicia słomy? Wg mojej wiedzy gnicie to proces beztlenowego rozkładu materii organicznej. Słoma raczej butwieje IMHO.
Nie twierdzę, że obornik jest zły - jak piszesz Posiada sporo azotu. Można go wykorzystać np. do tego by dostarczyć azotu słomie.Wiem, ze słoma się wolno rozkłada - dlatego właśnie ja polecam, bo jeśli chce się stworzyć ziemię próchnicza, to trzeba używać właśnie substancji, które się wolno rozkładają i przyczyniają się do trwałego wzrostu poziomu materii organicznej.
Nie wiem, dlaczego zdobycie słomy miałoby być trudniejsze niż zdobycie obornika. Produkty te pochodzą ze wsi Obornik jeszcze ewentualnie z podmiejskich stajni.
Źródłem maczki bazaltowej nie są tylko kopalnie, ale również zakłady używające skał bazaltowych - dla nich to odpad. Te zlokalizowane są rzeczywiście w większości na Śląsku, ale nie wyłącznie.
Można kupić różne frakcje "mączki" bazaltowej (grys, tłuczeń...), więc nie będzie problemu z jej pylistością. Sortowana kosztuje trochę więcej (powiedzmy 40 zł za tonę). Taka mączka działa wolniej, co może być również korzyścią (mikroelementowy nawóz wolno działający) :
Link do kopalni bazaltu Lubań:
http://2059.pl.all-biz.info/price.php
Elfir:
"Co do próby zadawania podchwytliwych pytań - załóż sobie wątek pt. kwiz ekologiczny i tam się baw. "
Jakaś przewrażliwiona jesteś - zadałem po prostu pytanie, na która chciałem uzyskać odpowiedź, a Ty mnie o niskie pobudki podejrzewasz.
Mimo wszystko dziękuje za odpowiedź.
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych[quote="Elfir"]Podaj proszę źródło tych najwyżej 2%. Ja znalazłem dane świadczące, że w wyniku wymywania można stracić do 40% całego traconego azotu.Napisał Wojciech Majda
Polecam przeczytać wstęp, niestety nie można kopiować.
http://www.imuz.edu.pl/wydaw/ofertaw...y/pietrzak.pdf
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTak, również na podjeździe Często właśnie można dostać mączkę w miejscach gdzie robią kostkę brukową.
Poza tym w nawiasie były trójkropek. Gdybyś zajrzał do linka zobaczyłbyś, że można wybierać sobie w rozmiarach bazaltu niemal do woli.
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMiruś... jak z małym Kaziem
Pisałem to jako odpowiedź na kwestie trudnej aplikacji) pylistości mączki bazaltowej. Jak byś uważnie czytał Mirusiu to byś przeczytał, że napisałem że istnieją inne frakcje.
Słyszałeś może o wietrzeniu?
Im mocniej rozdrobniony jest bazalt tym szybciej minerały w nim zawarte staną się dostępne roślinom. Przy bardzo dużych kawałkach proces wietrzenia jest naprawdę wolny - zatem minerały w nim zawarte będą wolniej się rozkładać. Przy dużych kawałkach będzie trwać to setki lat.
Słyszałeś może Mireczki o tym wietrzeniu. Podpowiem, że grzyby bardzo ważne w tym procesie są.
Mirusiu widać, że nauka poszła w las bo chyba 30 lat temu o tym już uczyli...
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJak dobrze, że ja niekumata w tym temacie, bo jeszcze by mnie podkusiło, żeby się włączyć do kłótni, tfu, dyskusji znaczy...
więc wracając do tematu, podczepiam się... Juz się dowiedziałam, że można by na początek zasiać nawóz zielony. Czy dotyczy to równiez mnie, laika mającego nie piaski, lecz raczej glinę?
albo może precyzyjniej:
moja działka dzieli się jakby na dwie częsci pod względem jakości gleby: jedna część to ziemia pod wielkimi dębami, rosną tam jesienią kanie i prawdziwki, jest oczywiście pełno żołędzi, trawa rośnie rzadziutka, taka wysoka i delikatna, sama ziemia jest jakby "spalona", szara, pylista. Tam, gdzie kończy się zasięg żołędzi, zaczyna się gęsta trawa zbita w górki i "pecyny", jak mawia mój mąż. ciężko wbić szpadel, a gdy sie już uda, wyłazi trochę zwykłej ziemi, a trochę gliny.
Pod dębami raczej zostawię, jak jest. Taki kawałek naturalnej dąbrowy. Ale resztę chcę zagospodarować.
Jak sobie poradzić? Wypożyczyć glebogryzarkę? Przegryźć i zasiac łubin? Czy pracowicie wytrząsac najpierw te pecyny trawy?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZostawcie nawożenie w świętym spokoju Tu chodzi o coś co kiedyś nazywali (teraz nie wiem, bardziej jestem praktykujący niż teoretyzujący ) - kulturą gleby. Na piachu od wieków najskuteczniejszy był obornik - i nic mądrzejszego nie udało się wymyślić.
Wersja drastyczna - radykalna: usunąć z 1 m gleby i zastąpić inną. Wersja praktyczna: to samo tylko lokalnie, dla konkretnych roślin (no, niekoniecznie tak głęboko). Na pozostałym terenie, jeśli ma być trawnik to wystarczy utrzymać niewielką warstwę humusu. Problemem na tej działce będzie utrzymanie wody w glebie. I nic tu też się nie wymyśli - jedynie skuteczny sposób nawadniania - bo drenaż już jest A nawozić i tak trzeba co sezon - jak i co zależy od wymagań konkretnych roślin. Na pewno większe dawki niż na glebie zwięzłej - bo jak słusznie podkreślacie - będzie to wymywane do głębszych warstw.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych@Saskja
Łubin jest dość uniwersalny, też poradzi sobie na glebie ciężkiej. Można użyć również wymienionej przez Elfir wcześniej peluszki. Obydwie te rośliny wiążą azot, są bardzo pożyteczne. Nie wiem jak peluszka, ale łubin na głęboko sięgający system korzeniowy, więc wydobywa z dużej głębokości różne nie dostępne większości płytko korzeniącym się roślinom. Także nawóz zielony przyda się Twojej glebie.
Wszystko zależy od tego jak chcesz zagospodarować działkę
Jeżeli chcesz mieć tam trawnik - to zapewne na tym forum jest dużo osób, które dużo lepiej się na tym znają niż ja.
Jeżeli chodzi Ci o stworzenie żyznej gleby, np. pod drzewka owocowe, czy cuś to polecałbym zwiększenie poziomu materii organicznej
Trawy i chwasty, które Ci przeszkadzają można zabić stosując warstwę albo kilka kartonu. Na to jakaś estetyczna ściółka (słoma, liście, wióry drzewne...). Zagłodzone z braku dostępu do słońca chwasty/trawy zaczną obumierać. W miejscu gdzie rosły korzenie chwastów/traw zostanie pusta przestrzeń, co umożliwi penetracje gleby przez korzenie drzewek/innych roślin.
Jeśli gleba nie jest bardzo ubita to odradzam stosowanie glebogryzarki - niszczy ona grzybnię grzybów mikoryzowych. Sam miałem kilka razy problem z wbiciem szpadla w ziemię w której rośnie trawa. Konkretnie perz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że gleba to był praktycznie sam piach, nie lepszy niż ten w piaskownicy.
@andk
Istota dyskusji polega na tym, że jednak są ludzie, którzy uważają, że istnieją lepsze rzeczy na piach niż obornik
W sprawie wody to można dużo zrobić. Jedna z nich jest rozdrobniona mączka bazaltowa (na bardzo drobno - pył).
Drugi sposób (moja inwencja to zaobserwowanie jaki jest spadek terenu (prawie zawsze jakiś jest) i zrobienie mikro rowków w poprzek spadku. W ten sposób woda deszczowa będzie wolniej spływać i trawa będzie mogła ją lepiej wykorzystać.
Tutaj link do zdjęcia tej metody. Z jedną różnicą - tam przedstawione to jest na skalę pastwiska. Możliwe, że da się to zastosować na kilkaset razy mniejszą skalę.
http://treeyopermaculture.files.word...1/img_0243.jpg
andka:
" Na pewno większe dawki niż na glebie zwięzłej - bo jak słusznie podkreślacie - będzie to wymywane do głębszych warstw."
Moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż w ten sposób przyczyniamy się do zanieczyszczania wód gruntowych i powierzchniowych. Nawóz powinien być wykorzystywany przez rośliny a nie spłynąć do wody stając się zanieczyszczeniem.
Jeśli już to tą samą dawkę nawozu rozkłada się na więcej części niż na glebach zwięzłych.
Najlepszym jednak rozwiązaniem jest stworzenie gleby próchniczej - wtedy nie będzie tak dużego problemu z wymywaniem nawozów (jeśli będziemy stosować odpowiednią dawkę).
@mark0wy
Rzeczywiście podobno wyścig zbrojeń przyczynił się do powstania internetu - armia USA obawiała się ataku nuklearnego na centrum dowodzenia więc postanowili nie robić jednego centrum a sieć..
http://forum.muratordom.pl/jak-stwor...ia,t180442.htm
Wszystkie problemy świata można rozwiązać w ogrodzie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPrzecież obornik to słoma wymieszana z odchodami.Napisał Wojciech Majda
Skąd wziąć ma obornik czy sieczkę słomy właściciel podmiejskiej działki a nie gospodarstwa rolnego? Obecnie rzadko kto hoduje jedną-dwie krowy w dzielnicy podmiejskiej. Spotkać co najwyżej można hodowle koni - i taki obornik mnie osobiście najłatwiej dostać. Ale słoma? Skąd mam ją wziąć? Kiedyś na polach były przynajmniej małe kostki słomy, które można było cichaczem zapakować do samochodu A teraz wszyscy rolnicy robią wielkie baloty i natychmiast sprzątają z pola.
Ty planujesz gospodarstwo rolne, myślisz w skali gospodarstwa. I to jest źródło wzajemnego niezrozumienia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPrzepraszam, że się wtrące ale też jestem laikiem zakładającym własny warzywnik. Dzisiaj dzielnie przekopałem (wywróciłem do góry nogami) ziemię w której w ubiegłym roku rosło pszenżyto.
Cel: niech to zgnije póki mokro. Może trochę użyżni moją glino - piaskową glebę z przewagą gliny.
W najbliższym czasie zamierzam sadzić:
a) drzewka owocowe
b) wszelką inną zielieninę potocznie zwaną jarzynką
Problem: sarny, dziki, kuropatwy - wszelka zwierzyna oraz kury i kaczki sąsiada chodzące samopas. Dodam że działka nie jest ogrodzona.
Moje pytania:
Czym i jak najlepiej zabiezpieczyć warzywnik?
Czym i jak najlepiej zabezpieczyć młode drzewka?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDoskonały sposób dla osoby, która chce założyć ogród jeszcze za swojego życiaNapisał Wojciech Majda
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSiatka leśna, jak w młodniakach. Drzewka owocowe dodatkowo gęstą siatką drobnooczkową owinąć.Napisał Artur101
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWidzisz, ja nie rozmawiam na forum na pośrednictwem cytatów.Napisał Wojciech Majda
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSłyszałeś może Mireczki o tym wietrzeniu. Podpowiem, że grzyby bardzo ważne w tym procesie są.
Mirusiu widać, że nauka poszła w las bo chyba 30 lat temu o tym już uczyli...
_________________
Jakiś niedouczony jestem. Podaj proszę jakie to gatunki grzybów rozkładają bazalt w procesie wietrzenia. Ciekaw jestem...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych