Jeszcze nie mieszkamy, a już żałujemy, że mamy zbyt mały wiatrołap!!!
Jeszcze nie mieszkamy, a już żałujemy, że mamy zbyt mały wiatrołap!!!
Mój blog budowlany: http://www.kasiaros.mojabudowa.pl/
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZupełnie się zgadzam z tym, że pokój na dole, taki zapasowy powinien być. U nas będzie przez przypadek, ale już widzę dla niego wiele zastosowań - nocleg kogoś z rodziny, rozłożenie się z laptopem i papierami, co sprawi, że nie będzie to przeszkadzać pozostałym domownikom. Gdyby ten pokój był na górze byłby już gorzej dostępny, a tak jest z doskoku.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA ja uważam, że nawet z prysznicem. W naszym domu są dwie łazienki, jedna na dole dla nas, na wprost naszej sypialni i niestety dla gości, a druga na górze dla dzieci, bo one tam mają pokoje. I zdarzało się, że prysznice w obu były używane w tym samym czasie. Wiem, że to może nie jest typowa potrzeba, ale u nas w domu się akurat sprawdza. Dla mnie problemem jest jedynie, że ta na dole, czyli nasza jest też dla gości. Wolałbym, aby była tylko dla nas. Ale to już zbytem łaski chyba...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPomyślałam sobie, że podzielę się z Wami naszymi doświadczeniami w planowaniu miejsca w domu w kwestii rodzice, dzieci. Zagospodarowując nasz stary dom założyliśmy, że my, rodzice mieszkamy na dole i nasza sypialnia, łazienka i wszelkie inne potrzebne nam pomieszczenia są właśnie na dole. Natomiast królestwo dzieci jest na górze - tam mają pokoje i swoją łazienkę. I to się bardzo sprawdza. Nie musimy krążyć góra dół np. po rzeczy do ubrania do garderoby/szafy w sypialni, właściwie rzadko istnieje konieczność, abyśmy na górę musieli wchodzić w ogóle. Natomiast innym plusem jest to, że gdy nasza dorosła córka czy dorastający syn zapraszają znajomych i chcą sobie dłużej posiedzieć bez skrępowania, korzystać sto razy z toalety, nawet spać, to nam, śpiącym w swojej sypialni na dole to zupełnie nie przeszkadza. Piszę o tym głównie dlatego, że takie rozwiązanie to rzadkość - tak mi się przynajmniej wydaje, natomiast ma ono wiele zalet i jest bardzo wygodne, czego doświadczamy już cztery lata, wciąż odkrywając nowe zalety.
Jestem ciekawa, co o tym sądzicie. Pozdrawiam.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMy mamy dokładnie takie samo rozwiązanie. Trochę przez przypadek, troche z wyboru Kupiliśmy gotowy dom, w ktorym nieco zmienialiśmy układ pomieszczeń i adaptowaliśmy strych na użytkowe poddasze. Wyszlo tak, ze na dole mamy sypialnię z garderobą i na razie pokoj córek, góra natomiast jest póki co otwartą przestrzenią z wydzieonym jednym pokoikiem i łazienką (jeszcze nie zrobiona). Gdy córki podrosną, czyli za ok. 3-4 lata, planujemy wyprowadzić je na górę. Trzeba będzie wydzielić jeszcze jeden pokój i garderobę i będą sobie dziewczyny mieszkać Będą mieć swoje własne, niezalezne piętro z własną łazienką, a dla nas zostanie dół, rownież z łazienką oraz dodatkowym pokojem dla ewentualnych gości. Myślę, ze to rozwiązanie się sprawdzi
Tylko tu i teraz.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPoczytałam, poczytałam i na myśl przyszły mi moje spostrzeżenia :
- w sprawie garażu będziemy mieć , jeden w bryle domu z osobnym wejściem połączony z pomieszczeniem gosp. po co ? ano żeby syf z kotłowni nie wnosić do chałpki, a w garażu ma zmiescić się zamrażara, rowery no i autko. drugi garaż kupujemy metalowy i stawiamy głęboko w tyle działki na sprzęty ogrodnicze, drugi samochodik. wszystko dlatego , że mamy za wąską działkę
-w salonie nigdy więcej ciemnych mebli, męczy nie już codzienne scieranie kurzu, a teraz mam kawalerkę
- schody w salonie betonowe, a przestrzeń pod wykorzystana będzie na garderobę,składzik
-w łazience wanna oraz osobno prysznic samodzielnie wykonany - murowany brodzik, scianki luksfery
- wiatrołap niewielki ale 2m zabudowana szafa wejdzie
-w łazience tak jak większość lustro wielkie wklejone
- przydomowa oczyszczlnia
- nigdy więcej bojlera elektrycznego, za mała pojemność tego ustroństwa, żeby móc porządnie się wymoczyć w wannie, a jak chcę dolać sobie jeszcze gorącej wody to niestety jeszcze się tak szybko nie nagrzewa
-odpadają ciemne płytki czy panele od razu widać brud, kurz itp.
No cóż choć w aranżacjach dużo rzeczy wygląda cudnie to niestety trzeba coś wybrać efekt czy użyteczność?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychhttp://www.piramida-wanny.pl/ Produkt polski. Że niby lepszy miał być niż made in china
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMoja lista czego nie chce juz wiecej u siebie ma juz kilka pozycji. Mieszkalismy juz w kilku mieszkaniach jednak zadne nie bylo przez nas zrobione od poczatku wiec uczymy sie na bledach innych.
NIE
1. kabina prysznicowa z suwanymi drzwiami wiecznie brudna. teraz chcemy prysznic murowany z pojedynczymi drzwiami na zawiasach.
2. zlobione drzwi, framugi, fronty etc. wiecznie brudne, zakurzone
3. wneki i polki z k-g. sama tego nie robilam a jak sie chce wyrzucic to to prawdziwy remont sie robi z kuciem i gladzeniem scian
4. instalacja elektryczna nie pasujaca do potrzeb (zbyt malo gniazdek albo nie tam gdzie trzeba i kable ciagajace sie po calym salonie)
5. otwarte polki w lazience-brud i balagan
6. brak schowka na mopa, wiadro, plyny do prania, odkurzacz, deske do prasowania
7. brak miejsca do suszenia ubran, ewentualnie suszarki (po 5 latach suszenia w salonie i odsuszania na kaloryferach)
8. brak wanny (szczegolnie kiedy jest dziecko, ale tez, zeby uprac czy umyc cos wiekszego)
TAK
1.garderoba (mielismy oddzielna garderobe w mieszkaniu o pow. 48 i zadna szafa nie moze jej sie rownac)
2. pokój goscinny (to zalezy od sytuacji osobistej, my mamy rodzine daleko i potrzebujemy)
Kuchnia laczana z salonem. Mam mieszane uczucia. Teraz mamy aneks pierwszy raz i czasem jest za glosno. Czajnik, zmywanie, gotowanie przeszkadza nawet w ogladaniu TV czy rozmawianiu przez telefon. Ale lubie w sumie otwarta wspolna przestrzen. Lubie jak kuchnia nie jest zamykana, ale nie jest tez w samym salonie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZgadzam się w 100%. Teraz nie mam w łazience ani jednej zamykanej szafki, tylko półki. Więc wszystkie pasty, kosmetyki, waciki, itp. leżą na wierzchu, kurzą się, utrudniają sprzątanie i wprowadzają chaos. Nigdy więcej!
I jeszcze jedno "nigdy więcej" - białe listwy przypodłogowe. Teraz takie mam, wyglądają ładnie i pasują w mieszkaniu, w którym teraz mieszkam, ale w domu będę mieć brązowe. Białe trzeba szorować a i tak po 2 tygodniach znowu czarne od kurzu.
Home sweet home!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych[QUOTE=ulkap;4194553
I jeszcze jedno "nigdy więcej" - białe listwy przypodłogowe. Teraz takie mam, wyglądają ładnie i pasują w mieszkaniu, w którym teraz mieszkam, ale w domu będę mieć brązowe. Białe trzeba szorować a i tak po 2 tygodniach znowu czarne od kurzu.[/QUOTE]
Czy Twoje białe listwy nie są przypadkiem plastikowe? Bo drewniane malowane chyba tak się nie kurzą...
Pozdrawiam wszystkich, Basia
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUff! Kilka ładnych wieczorów i dojechałam do końca! Baaaaaardzo pożyteczny temat. Zanotowałam 15 stron spraw naprawdę ważnych
A teraz kilka moich uwag w sprawach dzieci (jestem mamą trojki rozbrykanych Maluszkow), zdobyte dzięki dotychczasowym doświadczeniom i tym czym się kierowałam przy wyborze projektu nowego domu.
Moje doświadczenia: urządzałam trzy mieszkania i adaptowałam jeden dom do warunków mieszkalnych dla naszej rodziny.
NIE dla"
- schodów jednobiegowych (tak to się chyba nazywa) - bezpieczniejsze są łamane z podestem (nie zabiegowe)
- przeszklonej szyby na podeście - zbiegające dziecko może nie zahamować w porę
- antresoli zabezpieczonej przeszkleniem lub tylko barierkami - pomysłowość dzieci jest niewiarygodna
- ostrych kantów - zaokrąglać rogi gdzie się da (bezpieczniejsze i dla dorosłych)
- szklanych blatów np. na stoliku w salonie (w ferworze zabawy łatwo o nieszczęście)
- śliskiej posadzki i niepodklejonych dywaników - zbyt łatwo o poślizgnięcie (taki przypadek u znajomych zakończył się złamaną nogą i potłuczoną wątrobą u małego dziecka, i pękniętą miednicą u osoby dorosłej, która Maluszka niosła na rękach)
- kontaktu zbyt blisko wanny w łazience dzieci
TAK dla:
- takiego projektu, w którym jest doskonały widok z pomieszczenia, w którym się najczęściej urzęduje na bawiące się w ogrodzie dzieci
- spory wiatrołap z miejscem do siedzenia dla dzieci - szybciej i wygodniej można ubrać lub zdjąć np. zabłocone buciki
- wieszaczki na kurtki dla dzieci nisko umieszczone - uczą się samodzielności i porządku
- ogrzewania podłogowego. gdzie się da - maluchy najczęściej urzędują na podłodze i latają bez kapci...
- wysoko umieszczonych ostrych noży - np. na magnesach przymocowanych do ściany
- w przypadku maluszków: tak dla wszelkich zabezpieczeń: kontaktów, szuflad - szczególnie w kuchni (z ostrymi akcesoriami), bramki na dole i na górze schodów, blokada otwierania okien i zamykanie drzwi na górny zamek
- jak najmniej nierówności na poziomie danego piętra - zastanawialiśmy się nad obniżeniem salonu o dwa schodki ze względu na a) powiększenie przestrzeni w pionie, b) optyczne wydzielenie strefy odpoczynku - ze względów bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy
- duuuuużej ilości pomieszczeń gospodarczych / przygarażowych / szaf wnękowych i wszystkiego co się da na chowanie niewiarygodnej wprost ilości: wózków, huśtawek, rowerków, samochodów, motorów, quadów, hulajnóg, chodzików, zabawek i ubrań, które z reguły przechodzą z dziecka na dziecko, zabawek chowanych na zimę do domu, tj. plastikowy domek, zjeżdżalnia, basen, wiaderka, itd. itp.
- wysoko umieszczona i najlepiej zamykana apteczka
- wysoko umieszczone, a najlepiej trzymane w zamykanej szafce, mocno zakręcone środki chemiczne i przyrządy do majsterkowania (typu gwoździe, śrubokręty, o pile nie wspominam)
- pralnia blisko pokoi i łazienki dzieci - to one najczęściej generują najwięcej prania - z miejscem do rozwieszania
- dobrze doświetlone miejsce nad biurkiem. najlepiej naturalnym światłem
- drzwi do sypialni bez przeszkleń, żeby dłużej palone światło w czyimś pokoju nie przeszkadzało innym
- oddzielona od pokoju dzieci sypialnia rodziców - dla komfortu dwóch stron
Hmmm.... to na razie tyle.
Ostatnio edytowane przez Balbina200 ; 06-07-2010 o 21:16
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMnie właśnie przestrzegano przed ciężarem takich okien i dlatego polecono mi zamontowanie systemu MZ - to taki system wspomagający otwieranie. I muszę powiedzieć, że sprawdza się znakomicie. Okno tarasowe 1,20, potrójna szyba, drewno - mój ośmioletni syn otwiera bez problemu Manewruje się klamką i drzwi praktycznie same suną po szynach.
basia228
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych