Żono, dobrze pamiętasz Gościom z Hameryki bardzo się łazienka podobała. Kiedy była robiona, to pewnie był to hit, zwłaszcza dla starszych ludzi, którzy ten domek sobie budowali. Mam taką sąsiadkę, starsza pani, która znała pana, który sobie ten domek budował i wykańczał - jest strasznie wścibska i parę razy zaczepiała mnie i wypytywała o dom. Nawet przychodziła i oglądała: "ooo, tu wszystko teraz inaczej", "a po co to takie duże okno robić?", "a po co było zmieniać?", itp. Ale łazienką była najbardziej zachwycona "Łazienkę, to pan Ś. zrobił pięknie, przepięknie." Ciekawe, co teraz o nas myśli, jak widzi wannę, wc, bidet i pełno gruzu w w workach przed domem? Wolę nie myśleć.
Mam jeszcze pytanie do osób, które mają kabiny prysznicowe szklane. Jak obchodzicie się z drzwiami? Durne pytanie, co? Ale wczoraj myślałam, ze pobiję mojego męża. Mamy teraz tylko prysznic, bo łazienka dolna w remoncie i on pierwszy raz korzystał z tego prysznica. Kabina szklana, robiona na zamówienie, drzwi z listwą magnetyczną - no standard. Po wyjściu spod prysznica "jeb" drzwiami. No może nie tak, że się bardzo zatrzęsło, ale puścił je i machną za sobą, na co oczywiście zwróciłam mu uwagę, ze należy je delikatnie zamknąć. Po iluśtam takich machnieciach na pewno coś się stanie. No i była awantura, ze po co mu taka kabina, z której nie moze swobodnie korzystać, ze na pewno takiej na dole nie zrobimy, ze on nie chce za każdym razem myśleć o tym, jak ma zamknąć drzwi, ze juz woli drzwi ze stali albo cokolwiek, ale nie płacić tyle za kabinę, z którą musi się cackać. No oszołom po prostu. Mówię mu, ze to normalne, ze szklane drzwi od prysznica zamyka się delikatnie, ze niech zapyta szklarza albo kogokolwiek, kto ma szklaną kabinę. Nie dotarło. Wiecie, mnie czasem ręce opadają No więc jak korzystacie ze swoich szklanych kabin? Bo może to ja jestem dziwna?