Przykre ale prawdziwe. Choć wg mnie to przede wszystkim wina wykonawców. Inwestor ma prawo się nie znać na budowaniu. Ale jak się słyszy do majstra: "ja całe życie tak buduje, ze sto domów postawiłem i wszystkie stoją." Co ma taki człowiek zrobić, jeśli nie chce lub nie ma czasu się edukować w budowlance. Musi zaufać "doświadczonemu" majstrowi.