Napisał
wushu77
Witam. Wczoraj za radą kolegów nie ruszałem węgla po odgazowaniu, i zostało mniej niespalonych koksików. Za to gruba warstwa popiołu na ruszcie, którą wcześniej strząsałem (taki węgiel do kitu). Zapewne utrudnia on w końcowej fazie dopalanie wsadu, ale z dwojga złego chyba to lepsze.
do paczka662. Chłopie zrozum, że Ty spalasz ok. 18kg na te 26-30 godzin ale dla 60m2. Tak jak liczą co niektórzy, zużycie węgla na każdy m2 wychodzi ci dość przeciętny wynik 0,01-0,011 kg/m2. gdzie innym wychodzą wyniki, po 0,0075kg/m2 albo i niżej. Fajnie, że mało węgla spalasz w zimie i mało zaglądasz do pieca ale weź chłopie pod uwagę swój metraż. Są różne piece, domy, metraże, no i w końcu rodzaje węgla pod względem jakości. Takie Twoje wymądrzanie się nie ma sensu. Jeżeli nie chcesz nić wnosić konstruktywnego do tego forum, poza wymądrzaniem się, lepiej odpuść.