Witam,
Od kilku dni w moim mieszkaniu znajdującym się w 10-piętrowym bloku dochodzi do chwilowych spadków napięcia. Wygląda to tak, że żarówki zaczynają migotać, telefon stacjonarny oraz zgar (podłączone do sieci) restartują się. Owe spadki bywają o różnej porze dnia i nocy. A co jest zastanawiające nie ma tutaj wpływu obciążenie tzn. czasem dzieje się tak jak działają dwa tv, lapek, lodówka i pralka, a innym razem jak tylko tv i lapek czyli łącznie jakieś max 200W. Bardzo rzadko ale zdarza się, że spadek napięcia w całym mieszkaniu trwa nawet ok 2-3s i po tym czasie wszystko działa ok. Strasznie mnie denerwuje restart modemu i obawa, że tv w końcu odmówi posłuszeństwa.
Nie wiem czy to może mieć jakieś znaczenie ale lepiej opisać ost. zmiany.
Jakieś dwa miesiące temu wymieniana była tablica, zainstalowano dwa bezpieczniki przeciążeniowe (jak w oryginale, czyli oświetlenie i reszta). Instalacja jest AL i przewody do bezpieczników zastosowano miedziane, łącząc przy pomocy kostek wago.
I dwa to: czasami np. po włączeniu czajnika tak jakby buczał bezpiecznik, czy raczej jakby się w nim coś smażyło, ale dotknę go i wszystko jest ok.
Czy we złączkach wago mogą się utleniać przewody i np. jak się wypala poszczególna warstwa to migota, wypali się i sprężynka znowu dociska i jest ok na jakiś czas ?
Czy koniecznie trzeba wymienić bezpiecznik ?
Gdzie szukać przyczyny ?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pmoc