Witam, czy taka koncepcja ma sens?
Stary dom, podłoga na legarach pod spodem grunt. Między gruntem rodzimym a podłogą ok. 0,5 metra. Chciałbym poprowadzić pod podłogą rurę aluminiową lub z PP i na jej wylocie zainstalować czerpnię powietrza. Potem w rogu pokoju rura pionowo do góry na poddasze do rekuperatora.
CEL: nie chce wciągać do rekuperatora zimnego powietrza z zewnątrz tylko wstępnie je ogrzać "pod podłogą". Koszty inwestycji = koszty rury. Czy przy jej długości 10 m pod podłogą i 2,6 m w pionie na poddasze będę miał jakiś uzysk ciepła? Dom ma kubaturę 180 m3, więc nie potrzebuję "wiele" tego powietrza tłoczyć, a rekuperator ma działać i tak tylko przy wzroście wilgotności powietrza (nie cały czas). Jego pracą będzie sterował czujnik wilgotności.
Pytanie: czy takie rozwiązanie ma sens, czy jednak trzeba zakopać tą rurę w ziemi?