Powiem szczerze, że mi już odechciało się zmiękczacza. Tak jak pisałem wcześniej byłem rozczarowany, że pomimo zmiękczacza i tak muszę wycierać baterie bo po wyschnięciu zostają białe ślady. Ale nic jeśli tak musi być to trudno. W związku z tym, że te białe ślady bardzo łatwo schodziły, wystarczyło przetrzeć czymkolwiek nawet ręką, no może lekko zwilżoną przestałem to robić regularnie po każdym myciu, bo powiedziałem sobie, że przecież nie będzie problemu przy sprzątaniu cotygodniowym. Przecież teraz to już nie kamień, który trzeba szorować. No i doigrałem się. Zostały mi teraz ślady ciemne, których niczym nie mogę usunąć z nowiutkich baterii Grohe. O co chodzi do cholery. Co to ma być. Próbowałem np wodą pół na pół z octem tak jak kiedyś to się robiło przy kamieniu. Nic nie pomaga. Gdyby nie ten cholerny zmiękczacz wycierałbym jak dawniej po każdym myciu i byłoby oki. Może ktoś mi powiedzieć z czego to wynika?
![]()