Skończ teoretyzować. Jedź i zobacz sam. Dotkniesz, zrozumiesz i przestaniesz pitolić
Oni nie potrafią, ale czego?
Zrobisz to lepiej? Tylko jak skoro nie docierają do Ciebie żadne argumenty?
Dom pasywny to taki, co "prawie" nie potrzebuje grzania. Nie ma tam mowy o odpowiednich warunkach, bo oprócz tego, że łatwo się przegrzewa to jeszcze w okresach przejściowych (co widać nie tylko w pasywnym, ale takim energooszczędnym też) jest dyskomfort z powodu braku źródła promieniowania (przy utrzymywaniu zadanej temperatury samymi zyskami bytowymi/słonecznymi).
Klimatyzacja - i owszem, powinna być, ale jej potrzeby energetyczne uwzględnia się do określenia pasywności, więc też nie może zjadać nie wiadomo ile.
Zamiast gonić pasywność lepiej iść w ogrzewanie elektryczne i PV. Dom usytuujemy jak chcemy, okna damy jak nam się podoba a rachunki będą niższe niż w pasywniaku