Stoję przed dylematem wyboru źródła ogrzewania. Nie mam jeszcze OZC, jednak zaprząta mi to od kilu dnii głowę, ze względu na oferty które dostałem. Mam wrażenie że OZC może tylko jeszcze bardziej mnie do pompy ciepła zniechęcić - więc w efekcie jego zlecenie i tak nie ma większego sensu.
Dom - pow użytkowa. 240m², porotherm + styropian 20cm, wentylacja mechaniczna zapotrzebowanie energetyczne 16000 kWh/rok. Liczba ta wydaje się przeszacowana gdyż bazuje na oknach 1.1, cieńszym ociepleniu poddasza. Ale zakładam to jako liczbę wyjściową.
cena 1kWh gazu - 0,25zł
cena 1kwh prądu - 0,50zł, COP 4.
Czyli licząc dla 16 MWh,
roczne ogrzewanie gazem - 4000zł,
pompą ciepłą z COP 4 - 2000zł
Koszt wybudowania kotłowni gazowej, piec + przyłącze - 20tyś zł.
Koszt pompy ciepła z odwiertami - 70tyś zł.
Czyli amortyzacja w 25lat. Czy OZC może w jakiś znaczny sposób zmienić wynik na korzyść pompy ciepła? Wydaje mi się że zapotrzebowanie energetyczne może wyjść tylko mniejsze, czyli opłacalność GPC spadnie.
Argumenty które mnie jeszcze wstrzymują przed całkowitym odrzuceniem GPC to chłodzenie latem posadzki, czytałem o 40W/m² zysku co w sumie daje połowę tego co klimatyzacja. Czy takie chłodzenie w połączeniu z wentylacją mechaniczną i GWC z użyciem odwiertów PC znacząco poprawi komfort latem? Jeśli dzięki temu nie będę musiał montować klimatyzacji albo robić żwirowego GWC to oszczędzam jakieś 20tyś, czyli różnica już spada z 50tyś do 30tyś… amortyzacja w 15lat wydaje się być OK.
Coś pominąłem/zakrzywiłem? Czekam na sugestie bo mam mętlik w głowie a forum wcale nie ułatwia podjęcia decyzji!