Dzień dobry,
Dokształcania się ciąg dalszy
Zastanawiam się jak rozwiązać kwestię sterowania ogrzewaniem w przyszłym domu.
Założenia:
1) Ogrzewanie: Pompa P-W Panasonic T-CAP 9 lub 12 kW (OZC jeszcze nie ma)
2) Górne żródło: Ogrzewanie podłogowe w całym domu (aczkolwiek nie wiem czy w piwnicy nie postawię klimakonwektorów, ale piwnicę zostawmy w spokoju narazie):
a) parter: 3 strefy
- łazienka
- salon i kuchnia
- gabinet
b) poddasze: 2 strefy
- sypialnie
- łazienka
3) Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła
4) Kominek z DGP grawitacyjnym
5) V, najzimniejsza strefa klimatyczna
Pytanie numer 1:
Zacznijmy od tego, że nie jestem pewien, czy w ogóle dobrze ogarniam ideę sterowania. Z tego co rozumiem, na sterowniku pogodowym ustawiam krzywą grzewczą tak, by zaspokoić zapotrzebowanie na ciepło w najbardziej wymagającym pomieszczeniu (łazience), a resztę pomieszczeń mogę wysterować za pomocą termostatów i siłowników na mieszaczu od podłogówki. Czujnik temperatury wewnętrznej również powinienem umieścić w łazience Czy dobrze myślę?
Pytanie numer 2:
Z założeniem, że co do powyższego mam rację, jak do tego wszystkiego dołączyć kominek? Idea jest taka, że w największe mrozy (zakładam, że poniżej -15, gdy rzeczony T-Cap traci swą nominalną moc), rozpalam w kominku, żeby trochę odciążyć tą biedną pompę. Czy jak podciągnę jeden kanał od DGP do łazienki, to pompa nie będzie miała problemu z zarejestrowaniem tego i odpowiednio obniży loty?
Pozdrawiam,
Wojciech