Czy naprawde tak trudno zrozumiec, o co mi chodzi ? A wydawalo mi sie, ze wyrazam sie jasno: "wszyscy uznaja za normalne, ze maja deklarowac, ze w Polsce chca mowic po polsku." Dla mnie normalne jest deklarowanie, jesli chce sie mowic w innym jezyku, niz jezyk urzedowy kraju, w ktorym sie przebywa. Co maja do tego napisy dwujezyczne w innych krajach (nie tylko w Egipcie - jestem za) ? Stalowe bramy na granicy ! I co jeszcze ?! Esperanto zmarlo smiercia naturalna, jego role pelni angielski, i bardzo dobrze, a mi chodzi tylko i wylacznie o to, ze w kontakcie z jakas instutucja (czy bank to instytucja ?) mam wybrac jezyk polski, bo to wcale nie jest takie oczywiste, ze w Polsce sie mowi po polsku.

@ Bertha - wcale nie chce mi sie ogarniac, i nie chlopie, tylko babo
- mam nadzieje, ze "WZBRONIONY" to blad celowy ?