Masz rację. To teraz faktycznie montuje się często w różnych miejscach liczniki i rozdzielnice. Za moich czasów licznik i rozdzielnica to wszystko było w domu jednorodzinnym zawsze razem. Mogą być spore odległości to fakt.
Resztę mojego opisu z Twoją uwagą można zastosować. Czyli tak na prawdę sprawdzić jeszcze jakie spadki napięcia są między licznikiem, a rozdzielnicą.
Nie powinny być zbyt duże, jeśli wykonano połączenie przewodami o odpowiednim przekroju i starannie poskręcano, gdyż za energię zmarnowaną na tym odcinku płaci inwestor.
Chodzi o to, że ZE zawsze będzie bronił swoich racji. Oni od zawsze nie byli skłonni do modernizacji sieci, bo i tak za straty na linii płacili klienci.
P = I x U
Co z tego skoro w licznikach starego typu w zasadzie był rejestrowany przepływ tylko prądu. Cewka napięciowa nasycona, więc nie reagowała na wahania napięcia w sieci. Nie wiem, jak jest w licznikach nowej generacji, czy te nowoczesne elektroniczne dają faktyczny pomiar napięcia x prąd.