Hej,
Dwa tygodnie temu zaczęto u mnie robić tynki gipsowo-wapienne. Dzisiaj na budowie zauważyłem, że w każdym z czterech narożników budynku są dokładnie na takiej samej wysokości poziome "pękniecia" może "skurcze" tynku. Występują one na wysokości między pierwszym a drugim pustakiem termotonu od góry. Strop wylany rok temu, na ścianach nigdzie nie było żadnych widocznych pęknieć ani od zewnatrz ani od wewnątrz prze położeniem tynku. Czym to może być spowodowane?
Mały edit, przejrzałem budynek od zewnętrznej strony i w miejscach tych pęknięć widać jakby ostatni pustak termotonu oderwał się od tego niżej i pozostał połączony ze stropem. Jakby w każdym z narożników strop oderwał lekko pustaka od ścianki poniżej. W całym obrysie domu nie ma kompletnie żadnych innych pęknięć.
Czy powinienem z tym coś zadziałać? Coś sprawdzić, czy to normalne aby budynek tak zapracował?