Czy trzeba robić nawiew wentylacji mechanicznej w salonie?

[Frofo007]

Normy, normami a życie, życiem - często ludzie mają centralki 400m3h, które wysuszają powietrze i redukują nawiew do 20% mocy znamionowej. Ale nie o tym jest ten temat, chciałbym się dowiedzieć czy muszę wykonywać nawiew powietrza w salonie? Sytuacja wygląda tak, że mam salon otwarty na kuchnie i hol. Jednak pomieszczenia te dzieli wysoki podciąg i musiałbym nawiew wentylacji wykonać pod owym podciągiem co by nie wyglądało estetycznie a do tego obniżyć sufit w salonie. Gdzieś na forum przeczytałem, że jak ktoś zapali np. papierosa w otwartej na salon kuchni to i tak zaraz będzie go czuć w salonie. Czy ktoś ma jakieś sprawdzone informacje czy gdyby zrobić nawiewy w kuchni i holu to czy taka wentylacja spełniałaby swoją funkcję? Nie byłoby problemu aby np. na czas imprezy uchylić okno w salonie czy nawet je otworzyć. Bardziej chodzi o to aby nie było tam grzyba i panowała odpowiednia jakość powietrza. Czy jeśli bym nie zrobił w salonie nawiewu to mogę mieć problem z odbiorem domu?

Załączam projekt wentylacji na parterze, podciąg jest zaznaczony kolorem fioletowym: https://ibb.co/BymNLcj

[Stermaj]

Coś mi się wydaje, że musisz jeszcze sporo poczytać. To co zaproponowałeś, wydaje mi się, nie jest prawidłowym rozwiązaniem. Dla jasności opisz co gdzie jest, czyli kuchnia, salon, łazienka, wiatrołap, garaż itd.
Podstawowa zasada nawiewy robisz w takich pomieszczeniach jak salon pokoje a wywiewy łazienka, kuchnia, kibelek ewentualnie wiatrołap.

[Kaizen]

Musisz wymusić ruch powietrza. Jak dasz nawiewy i wywiewy to powietrze przeleci między nimi a reszta przestrzeni nie będzie wentylowana. Przy grzejnikach trochę wspomagają one - mieszają powietrze. Przy podłogówce całą robotę musi zrobić wentylacja. Więc puść rury nad podciągiem i nie kombinuj.

[Frofo007]

Stermaj: projekt parteru jest w linku.
Kaizen: jak trzeba to trzeba.

[Stermaj]

Stermaj: projekt parteru jest w linku.

Może mi się trochę pokićkało i źle odczytałem projekt. Czy nie możesz poprowadzić kanałów na stropie i przebić się do salonu w proponowanych miejscach.

[pio_]

to o tym papierosie, to Tomaz Brzęczkowski pisze.
U siebie w domu zlikwidował też nawiew w salonie (dmucha tylko w sypialni, żeby zimą nie wysuszać za bardzo domu).
Jak masz mało ludzi (tylko dwoje np) i robisz wszystko sam, to możesz potestować.
Choć jakąś dziurę na rurę pewnie miałbym na podorędziu..

[zeusik6]

To wcale nie wydaje się głupie.

Obejrzeć cały film https://youtu.be/GHmJ5bhbuRo

Facet miał w salonie nawiew ale zlikwidował, dał wszystkie nawiewy na sypialnie, zrobil na górze więcej nawiewów przez co całe powietrze migruje na dół. Ma to sens, inaczej nocą sypialnie dostają za mało powietrza bo się wentyluje pusty salon.

Sam myślałem na początku czy to nie jakiś szaman, ale teraz coraz bardziej się do tego przekonuje, bo spotkałem już na necie dwie osoby które tak mają i działa. Potwierdzanie oczywiście czujnikami co2. Oczywiście zaznaczam że trzeba brać pod uwagę projekt domu bo nie w każdym przypadku to zadziała np po drodze powietrze mogą zabrać łazienki. Ale w piętrowym z otwarta klatka i salonem ma prawo to hulać

[Kaizen]

To pokomentuję wg kolejności w filmie, oglądając go.
1. Za dużo wywiewu w łazience to błąd. Pozornie może wydawać się, że szybciej usunie wilgoć, ale wychodzisz spod prysznica czy z wanny i podcięciem wali Ci zimnie powietrze po mokrych nogach. Albo i pod prysznicem wieje. Przez łazienkę ma przelatywać tyle co trzeba, a dodatkowy wywiew warto zrobić na korytarzu czy w kuchni. IMO nie ma potrzeby pozbywania się wilgoci z łazienki na cito. I tak zanim wyjdziesz nie zostanie usunięta - a czy po prysznicu będzie usuwana 10 minut czy godzinę to mniej ważne, niż pizganie po nogach.
2. Ogrzewanie każdego pomieszczenia tak samo to słaby pomysł. Nie da się jednym klimatyzatorem ogrzewać całego domu do tej samej temperatury. Okna rano nagrzeją jedno pomieszczenie, po południu po przeciwnej stronie - jak cały czas będą grzane tak samo to raz jedno będzie przegrzane i/lub drugie niedogrzane, raz drugie. W jednym pokoju ktoś odpali mocniejszego kompa do gier, kuchenkę, piekarnik, TV czy podejmie aktywność fizyczną - i już się robi znacząco cieplej w danym pomieszczeniu i na korytarzu - w pozostałych pomieszczeniach może być zimno a klima uzna, że już czas zmniejszyć moc czy wyłączyć się.
3. Mała akumulacja to wada. Popatrz na dzienne amplitudy latem. Przy znaczącej akumulacji wystarczy w upały trochę chłodzić w dzień. Przy braku akumulacji w nocy trzeba grzać, a dzień chłodzić przez wiele dni w roku.
4. Ogrzewanie nadmuchowe jest najmniej komfortowe a wpuszczanie powietrza ogrzanego górą jest nielogiczne.
5. Te anemostaty do rekuperacji są niepraktyczne. Dmuchają powietrzem w określonym kierunku zamiast rozproszyć je z pomocą efektu Coandy. Już szybciej odwrotnie miałoby sens - kierunkowe do klimy grzejącej i kierowanie strumienia w dół. Chociaż te zamontowane do klimy są bezsensownie "designerskie" i nie wykorzystują efektu Coandy.
6. "rano włączam podłogówkę" i płacę za kWh 1,2zł, a ja włączam w nocy i płacę 0,8zł/kWh (po przekroczeniu limitów). A przy nadchodzących taryfach dynamicznych da się jeszcze więcej zaoszczędzić dzięki akumulacji.
7. Przy tak zrobionej klimie małe przepływy mają szansę wystarczyć dzięki temu, że klima nawiewa powietrze ze strefy dziennej do sypialni. Ale nie wystarczy przy wyłączonej klimie - chyba, że będzie chodził sam jej wentylator. Ja staram się utrzymywać <800ppm CO2 i do tego potrzebuję znacznie większych przepływów w nocy. Tylko widać, że dom jeszcze nie nadaje się do mieszkania, więc w ogóle nie uwzględniałbym pomiarów podanych w tym filmie.
8. Rekuperator bez odzysku wilgoci i 120 z 380m3/h i "nawet jak przewietrzam, to jest na 70%" - to pan jeszcze nie wie, jak nędzna sprawność jest takich wymienników zatkanych wodą przez zbyt mały przepływ. Jak sobie policzy sprawność, to albo wymieni wymiennik na ERV (i to będzie pełnia szczęścia) albo puści na wyższe obroty i będzie cieszył się energooszczędnością i płakał na przesuszeniem domu.
9. Nie ma najmniejszego sensu robić wszędzie tej samej długości rur. Tam, gdzie chcemy większy przepływ ma być krótsza i/lub więcej rur.
10. "wyobraź sobie gdzie powietrze pójdzie". Niestety, to na chłopski rozum nie działa. Wyobraź sobie, że masz basen olimpijski wypełniony czystą wodą do którego wlewa się w 12 miejscach czerwona woda i w innych 12 miejscach są odpływy. Napływającą wodę zobaczysz - ale nie będziesz w stanie określić "strumienia" od napływu do odpływu. Z czasem cała woda będzie czerwona - trochę bardziej przy "anemostatach" nawiewnych. Dyfuzja robi robotę, ale wszelkie przegrody komplikują sytuację. Przy jednym "basenie" CO2 rozejdzie się równomiernie po całym basenie i zwłaszcza przy Coandzie strefy przy nawiewie o obniżonym stężeniu CO2 będą niewielkie i niewiele będą się różniły od reszty "basenu" Jak ten basen podzielisz przegrodami na "pokoje" i dorzucisz źródła CO2 (np. tabletka zielonej farby rozpuszczająca się powoli) to jesteś sobie wyobrazić "przepływy"? A do tego jeszcze uwzględnij rodzaje dysz - czy to te dalekiego zasięgu czy z efektem Coandy. I tu masz częściowo odpowiedź na nawiewy w salonie. Bo "to zależy". Oczywiście od układu pomieszczeń, od sposobu używania, od sposobu odgrodzenia/połączenia salonu z resztą domu. Im mniejsze pole powierzchni połączenia salonu z resztą domu, tym mniej skutecznie będzie działała dyfuzja. Gdybym miał salon zrobiony tak że musi przez niego przelecieć powietrze nawiewane w sypialnia po drodze do wywiewu w aneksie kuchennym, to bym nawiewów w salonie nie robił. Ale jak tylko jakaś część powietrza podążająca z sypialni do wywiewów ma szansę wymieszać się z powietrzem w salonie, to bym nie rezygnował z nawiewów. Mogą być znacznie mniej wydajne, niż w sypialni, ale przy kolacjach rodzinnych czy dłuższym oglądaniu filmu całą rodziną zrobi się niefajnie.
11. Regulacja. IMO warto regulować zarówno podział na poszczególne pomieszczenia jak i potem obroty reku w poszczególnych porach. Ale nie wg m3/h a mierząc CO2 w pomieszczeniach. Nie musi to być na stałe - jeden mobilny czujnik CO2 zbierający dane w zupełności wystarczy. Przy ERV nie ma większych minusów przewentylowanie poszczególnych pomieszczeń żeby w najgorszym było OK. To tylko niepotrzebne zużycie prądu do wentylatorów i szybsze zużycie filtrów. Przy braku odzysku wilgoci to również przesuszenie. Nadmiar CO2 nie zabija w takim zakresie, jak mamy w domach. Ale za dużo CO2, nawet jak tego nie czujemy, to gorsze samopoczucie, szybsze męczenie się. Więcej w sygnaturce o regulacji wentylacji.

[zeusik6]

Ad 8. Ten pan zmienił wymiennik na entalpiczny właśnie.

I ma jeden nawiew w salonie, chodziło mi bardziej o koncepcję tego, że dzisiaj to się odbywa tak że daje się dużo nawiewów w salonach a potem w nocnej strefie brakuje m3 bo nocą wentyluje się pusty salon. Dlatego albo strefowo albo coś takiego i to pod warunkiem otwartej klatki schodowej, przestrzeni gdzie nastąpi swobodny przepływ.

Nie ma to prawa działać w niektórych projektach domów