Może to zboczenie albo uzależnienie, ale od kilku lat kupuję Muratora i pomimo jego wad będę kupowała.
Bardzo nie lubię zmieniać upodobań. Natomiast często zdarza mi się poszerzać krąg zainteresowań i wprowadzać nowe tytuły prasy.
To nie znaczy, że "moje" gazety mnie nie rozczarowują. Czasami kupiwszy gazetę, w której artykuły są gładkie i okrągłe zupełnie o niczym, wkurzam się i mamroczę pod nosem. Obiecuję sobie, że koniec i nie będę więcej kupowała.
Zdarza się!