Nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie w przepastnych zakamarkach forum, a wdałam się w dyskusję z kolegą i na razie nadal nie wiem co jest błędem, a co jest ok. Chodzi o to czy światło, dajmy na to z halogenów zamonntowanych w gzymsie z płyty karton/gips, powinno padać tylko na lustro czy oświetlać przedewszystkim twarz osoby stojącej przed nim.
Kolega wymyślił sobie, ze będzie miał gzyms o przekroju trójkąta i w dłuższym boku trójkąta będą halogeny, czyli na dobrą sprawę lustro nie będzie oświetlane, a ktoś przed nim owszem, ale przy okazji pewnie oślepiony, a jeszcze znając typowe halogeny, to żona zacznie b. szybko nakładać grubą tapetę na twarz, a kolega kupować kremy przeciwzmarszczowe (choć może nie, bo podobno takie oświetlenie spłaszcza dany obiekt).
Dla mnie jest to dziwny pomysł, nie widziałam podobnego w wizualizacjach - najczęściej oświetlenie tego typu jest montowane w gzymsie o przekroju kwadratu czy przostokąta, światło z halogenów jest skierowane w dół. Przypuszczam, że dolna część stożka światła oświetla zarówno lustro jak i osobę przed nim, może jednak nie mam racji Napiaszcie użytkownicy tego typu rozwiązań jak to jest??
Gośka