dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 42

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1

    Domyślnie

    @gumis107
    Aż się włos jeży od skali nieścisłości, arytmetycznych pomyłek i pomieszania tematów w tym co napisałeś.

    1. Inwestycja w nieruchomości w latach 2007-2008 była oczywiście nietrafiona ekonomicznie ze względu na zakup na górce cenowej. Jest to sprawa NIEZALEŻNA od źródła finansowania. Nieważne czy ktoś władował środki własne, czy zaciągnął kredyt w PLN, EUR czy CHF.

    2. Kredyt w CHF wzięty wtedy na zakup nieruchomości jest w dalszym ciągu TAŃSZY niż analogiczny kredyt w PLN, czyli nie ma problemów z jego spłacalnością. Po prostu różnica w odsetkach jest tak duża, że pokrywa na razie różnicę kursową. Na razie wysoki LTV (który w skrajnym przypadku wynosić będzie obecnie ok. 2-2,5, a nie 4) jest problemem banku, dopóty dopóki kredyt jest spłacany. To się może jeszcze w przyszłości zmienić, jeśli sytuacja na świecie znowu się pogorszy.

    Poza tym właściwie wszystkie dane liczbowe, które podajesz, są nieprawidłowe i mogą wprowadzać czytelników forum w błąd.
    Przykładowe źródła, z których można pobrać wiarygodne dane:

    CHFPLN z ostatnich dziesięciu lat - http://stooq.com/q/?s=chfpln&c=10y&t=l&a=lg&b=0

    Średnie ceny transakcyjne mieszkań w dużych miastach z ostatnich ośmiu lat (jak widać spadek jest na razie ok. 2 razy mniejszy niż podajesz) - http://barometr-nieruchomosci.pl/cha...-transakcyjne/

    Uproszczony kalkulator kredytowy - http://www.money.pl/banki/kalkulatory/kredytowy/

    Podajesz link do jakiegoś rankingu kredytów, który uwzględnia tzw. cross-sell, czyli wzięcie kredytu z dodatkowym ubezpieczeniem/inwestycją i te "całkowite koszty kredytu" są po prostu wprowadzające w błąd (bo zyski z tej szemranej cross-sellowej inwestycji wcale nie muszą się zrealizować). Artykuł ma ewidentnie na celu promowanie brania kredytu.

    Przy tym mieszasz pojęcia wartości mieszkania i kwoty kredytu. Jak ktoś weźmie kredyt na 250K PLN dzisiaj, to przy założeniu oprocentowania 6%, to w przeciągu 30 lat spłaci ok. 550 tys. PLN ! Jest to 220% początkowej kwoty kredytu, a nie 150%.
    Jak ktoś wziął kredyt w CHF na tą kwotę parę lat temu, to przy oprocentowaniu 1,5% i spreadzie 50% (wzrost z 2,4 do 3,6) spłaci łącznie ok. 490 tys. w PLN. I to jest 196% początkowej kwoty kredytu, a nie 400%

    Nikt tu w zachwyt nad kredytem w CHF raczej nie wpada. Po prostu nie ma problemu z jego spłacaniem, bo jego rata w dalszym ciągu jest niższa niż analogicznego kredytu w PLN.

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar malka
    Zarejestrowany
    Jul 2008
    Posty
    23.610
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    81

    Domyślnie

    Cytat Napisał Saxum Zobacz post
    Nikt tu w zachwyt nad kredytem w CHF raczej nie wpada. Po prostu nie ma problemu z jego spłacaniem, bo jego rata w dalszym ciągu jest niższa niż analogicznego kredytu w PLN.

    zaraz zostaniesz nazwany blondynką

  3. #3
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar KrzysztofLis2
    Zarejestrowany
    Mar 2008
    Posty
    3.295

    Domyślnie

    Cytat Napisał Saxum Zobacz post
    2. Kredyt w CHF wzięty wtedy na zakup nieruchomości jest w dalszym ciągu TAŃSZY niż analogiczny kredyt w PLN, czyli nie ma problemów z jego spłacalnością. Po prostu różnica w odsetkach jest tak duża, że pokrywa na razie różnicę kursową. Na razie wysoki LTV (który w skrajnym przypadku wynosić będzie obecnie ok. 2-2,5, a nie 4) jest problemem banku, dopóty dopóki kredyt jest spłacany. To się może jeszcze w przyszłości zmienić, jeśli sytuacja na świecie znowu się pogorszy.
    Na razie to jest problemem banku, który czeka na spłatę np. 500 000 PLN kredytu zabezpieczonego nieruchomością wartą 400 000 PLN.

    W pewnym momencie bank może zażądać dodatkowych zabezpieczeń. Nie mając tych zabezpieczeń, kredytobiorca ma przekichane.
    W pewnym momencie kredytobiorca może stracić pracę. Gdy pojawią się kłopoty ze spłatą kredytu, bank nieruchomość zlicytuje za 300 000 PLN, a bezrobotnemu kredytobiorcy pozostanie do spłacenia 200 000 PLN, czego pewnie nie ogarnie do końca życia.

    Na razie wydaje się, że problemu nie ma. Ale jest to cholernie krucha równowaga.
    Piszę bloga o sposobach na tanie ogrzewanie. A w ogóle to przymierzam się do budowy domu autonomicznego.

  4. #4

    Domyślnie

    @KrzysztofLis2

    Tak, to prawda, że ta równowaga jest teraz krucha. Myślę, że jest to problem co najmniej kilkudziesięciu tysięcy rodzin (tak sobie szacuję, że kredyt w CHF wzięło kilkaset tys. ludzi, ale tylko część z nich na 100% lub więcej i tylko część z nich wtedy gdy CHF był najtańszy). Przy czym strach ma wielkie oczy. Od pierwszych symptomów kłopotów w spłacie kredytu do ogłoszenia upadłości konsumenckiej jest długa droga, na której można sporo zrobić, żeby się z kłopotów wydostać i nie mieszkać pod mostem
    Bardzo wiele ludzi ma różne możliwości przedstawienia dodatkowych zabezpieczeń lub poręczeń. Są też możliwości renegocjowania umowy, wakacji kredytowych itd. Można też ubezpieczyć się na rózne okoliczonści, np. utraty pracy, zdrowia, życia itd.

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony