Ci którym się spieszy zlecają robotę i płacą "przez nos", a następnie harują od rana do wieczora aby na spłatę kredytu zarobić.
Raty są przynajmniej o połowę większe od tego oszczędzania którego nie dało się wykonać wcześniej bo zawsze pieniądze były potrzebne na inne cele.
]No ale jak się wzięło kredyt to spłacać trzeba.
Zaciskamy wtedy zęby i pracujemy na spłatę kredytu i w zębach pieniążki przynosimy do banku przez kolejne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.
W pracy musimy się zgadzać i głupimi pomysłami szefa bo mamy kredyt i tej pracy stracić nie możemy.
No i nie mamy czasu żeby się cieszyć tym nowo zbudowanym domem.