Info mam od właściciela, gdzie do tej pory w łazience działał sobie wentylatorek wywiewny i nawiewnik w oknie, ponoć w zimie ciągnęło po nogach nieziemsko, zaś teraz czuć tylko ruch powietrza. Nie mówię, że taki rekuperator działa idealnie (bo działa o wiele słabiej niż porządna centrala) ale w tym wypadku sprawdza się lepiej niż nic, a normalnej wentylacji z odzyskiem zrobić nie można było.
Nie do końca rozumiem, ale skoro masz zamknięte szczelne drzwi, to tak naprawdę nie masz nawiewu i jaki system by był, z czujnikami czy bez nic nie zdziała.
Można zrobić system monitorujący temperaturę, wilgotność i CO2 w każdym pokoju z osobna (najlepiej na kilku wysokościach, bo wilgotność najwyższa jest pod sufitem, a CO2 przy podłodze), każdy nawiew i wywiew automatycznie regulowany przepustnicami, obecnie są systemy które dadzą radę to ogarnąć, do tego jakiś harmonogram czasowy lub sterowany czujnikami ruchu/obecności. Tylko pytanie czy warto tak komplikować system?
Mam znajomego który ma w całorocznym domku letniskowym, zamontowany przy piwku, kupiony z drugiej ręki jakiś stary rekuperator z 3 biegami i wyłącznikiem i jest zadowolony pod sam sufit.